Przypomnijmy, że Huta Częstochowa działa w oparciu o majątek spółki Liberty Częstochowa sp. z o.o. w upadłości. Porozumienie z syndykiem ws. dzierżawy majątku huty zawarto 19 listopada 2024 r. Hutę przejął Węglokoks, który następnie 20 stycznia 2025 r. przywrócił produkcję w stalowni, a 4 lutego w walcowni blach grubych.
Po wtorkowym posiedzeniu rządu Kancelaria Premiera poinformowała, że Liberty Częstochowa została wpisana na listę spółek strategicznych. Nadzór nad nią będzie sprawować Minister Obrony Narodowej. Decyzja zapadła w trybie przyspieszonym, projekt rozporządzenia trafił prosto pod obrady rządu.
"Nowe przepisy obejmą ochroną spółkę Liberty Częstochowa Sp. z o.o. w upadłości, która jest właścicielem 'Huty Częstochowa'. Firma ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa – jako jedyny zakład hutniczy w kraju, posiada zdolności technologiczne do produkcji hartowanych blach grubych na potrzeby przemysłu obronnego. Ma również jedną z największych w UE hal produkcyjnych, która umożliwia m.in. remont sprzętu wojskowego" - podkreślono w komunikacie KPRM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpisanie Liberty Częstochowa na listę spółek strategicznych oznacza, że bez zgody rządu nie będzie można jej przejąć lub kupić - dodano w komunikacie po posiedzeniu rządu.
Kluczowym dniem dla hutnictwa będzie jednak 17 lutego. Wtedy odbędzie się przetarg na sprzedaż majątku Huty Częstochowa, wycenionego na blisko 227 mln zł; Węglokoks - jako dzierżawca - ma prawo pierwokupu.
Prawo pierwokupu nie oznacza jednak, że Węglokoks przejmie ostatecznie Hutę Częstochowa. - Wystarczy, że pojawi się bardzo atrakcyjna oferta, której nie będzie można przebić. Obowiązkiem syndyka jest sprzedanie huty w jak najwyższej cenie, żeby spłacić wierzycieli. Możliwe wpisanie Huty Częstochowa na listę podmiotów strategicznych daje jednak nadzieję, że ostatnie słowo będzie należało do rządu - mówił nam Andrzej Karol, przewodniczący Krajowej Sekcji Hutnictwa "Solidarności".
Wpisanie Huty Częstochowa na listę podmiotów strategicznych oznacza jednak, że ostatnie słowo dotyczące nabywcy będzie mieć rząd. Jeszcze w grudniu, przy okazji zamieszania wokół sprzedaży telewizji TVN, Donald Tusk wyjaśniał, że "bez zgody polskiego rządu nie będzie można przejąć, kupić firm, które są na tej strategicznej liście".
"Kluczowy" zakład
Wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki podkreślał w styczniu, że częstochowska huta "to absolutnie kluczowy i strategiczny zakład dla polskiego przemysłu metalurgicznego, bo bez tych blach grubych zarówno przemysł obronny, jak i przemysł stoczniowy czy rozwijający się przemysł energetyczny - myślę głównie o offshorach - będzie miał dużo trudniej".
To jest absolutnie zakład strategiczny i o tym również rozmawiamy na poziomie rządowym, żeby chronić tego typu przemysł, tego typu zakłady przed takimi niezbyt szczęśliwymi przejęciami przez inny kapitał - wyjaśniał wiceszef MAP.
Na wsparcie polskiego rządu w ratowaniu Huty Częstochowa oraz całej branży liczą związkowcy, którzy pisali w tej sprawie do premiera. Zaapelowali, żeby "poddać analizie możliwość włączenia w struktury Huty Częstochowa wywodzącej się z zakładu walcowni rur Rurexpol". Poprosili Donalda Tuska o pilne działania "na rzecz zachowania wyspecjalizowanej kadry Rurexpolu".
Rurexpol 31 stycznia wstrzymał produkcję, a do końca lutego zakończy się proces zwolnienia 260-osobowej załogi. "S" liczy, że doświadczeni pracownicy Rurexpolu znajdą pracę w Hucie Częstochowa lub sam Rurexpol wznowi działalność. Dzięki rozwijającej się tuż za płotem Hucie Częstochowa.
