Mężczyzna stracił pracę po tym, jak sprzeciwił się polityce firmy, która wspierała akcję Miesiąca Dumy LGBT, zachęcając do udziału w niej również swoich pracowników.
Pracownik swoją postawę podpierał cytatami z Biblii potępiającymi homoseksualizm. Firma w uzasadnianiu wypowiedzenia powołała się na swój wewnętrzny regulamin. Komentarze pracownika w ocenie Ikei naruszyły zasady "współżycia społecznego", dlatego doszło do zwolnienia.
Według danych YouGov BrandIndex - cytowanych przez portal dlahandlu.pl - w krótkoterminowej perspektywie reakcja społeczeństwa była negatywna, aczkolwiek nie bardzo silna.
Używany w badaniu wskaźnik Attention odnośnie Ikei był na nieznacznym poziomie. To dowód na to, że niewielu Polaków zainteresowało się sprawą w sposób znaczący. Inaczej jednak zachowywał się w dniach po decyzji wskaźnik Buzz.
On z kolei odpowiada na pytanie, jakie są nastroje konsumenckie co do jakiejś konkretnej marki. Zaraz po pierwszych informacjach o zwolnieniu wskaźnik ten zaczął dla Ikei spadać. To dowód na to, że konsumenci sieci spotykali się wtedy głównie z negatywnymi komentarzami o firmie.
Efekt ten był jednak krótkotrwały. Według firmy badawczej nic nie wskazuje, by skutkowało to rezygnacją czy nawet tylko ograniczenia zakupów w tych sklepach.
Dowodzi tego też odsetek Polaków, którzy deklarują chęć korzystania z oferty Ikei. Jak się okazało, w ciągu ostatnich 90 dni pozostawał on na tym samym poziomie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl