- Koszty bieżące partii to jest 2 mln zł miesięcznie. A do tego zawsze dochodzą koszty nadzwyczajne. Jeżeli porównać to, co otrzymują partie - nie tylko nasza, wszystkie - teraz z tym, co otrzymywały przed tym ucięciem o połowę (w 2010 r. Sejm obniżył pieniądze dla partii - przyp. red.), to jest w sile nabywczej co najwyżej 1/3 tego, co było wtedy - wskazywał w czwartek Jarosław Kaczyński.
- Gdy tych pieniędzy było dużo, to inny pan - mój rówieśnik - kierował finansami i uchodził za wielkiego specjalistę. Później się okazało, że to troszkę nieporozumienie. Wtedy rzeczywiście można by było uzbierać (pieniądze na trudniejsze czasy - przyp. red.), ale wtedy. Powtarzam: to jest w tej chwili 1/3 tego, co było kiedyś - mówił prezes PiS, odpowiadając na pytanie o finanse partii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS prosi wyborców o darowizny na rzecz partii
W związku z odrzuceniem przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego komitetu PiS, partia zwróciła się do wyborców o pomoc i zaapelowała o wpłacanie darowizn.
Kaczyński w czwartek ujawnił, że on sam na konto partii wpłacił już 10 tys. zł. Jak dodał, dodatkowe 5 tys. przekazał na "pewną organizację, która nie jest partią polityczną". Zapowiedział, że będzie kontynuował wpłaty.
Tych, którzy wpłacają, jest już w tej chwili ok. 50 tysięcy - przekazał prezes PiS.
Zaapelował, by wpłacających było jeszcze więcej, dlatego że - jak przekonywał - "to naprawdę może przynieść bardzo dobre rezultaty w obronie polskiej niepodległości".
Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk poinformował w środę, że PiS zebrał od darczyńców ponad 4 mln zł.
PKW odrzuciła sprawozdanie PiS
29 sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 r.
PKW stwierdziła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii na kwotę 3,6 mln zł. W związku z tym dotacja PiS będzie pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli ok. 10,8 mln zł.
Była partia rządząca została też pozbawiona części subwencji - również w wysokości 10,8 mln zł. A to nie koniec. Może zostać pozbawiona całości subwencji na kolejne trzy lata.