W tłusty czwartek Polacy średnio konsumują 2,5 pączka na głowę. Postanowiliśmy sprawdzić, na ile pączków stać dziś Polaka. Stworzyliśmy więc "Indeks pączka money.pl" z przymrużeniem oka podchodząc do gospodarczych statystyk. Założenia są bardzo proste. Przeliczamy, ile tych łakoci można kupić za przeciętne wynagrodzenie badane przez GUS w firmach zatrudniających powyżej 9 pracowników.
Pączek pączkowi nierówny
Problemem przy tych wyliczeniach jest jednak druga zmienna, a więc faktyczna cena pączka. Rozpiętość jest bardzo duża, a promocje wprowadzane przez sieci w okolicach tłustego czwartku jeszcze bardziej komplikują sprawę.
Przyglądając się tegorocznym cenom w sklepach, musimy więc poczynić pewne założenia. Przyjęliśmy więc, że średnia cena w sklepach pączka z nadzieniem to około 2 zł (w Biedronce cena wynosi 1,99 zł, w Netto 1,19 zł, w Lidlu można kupić zarówno za 2,27 zł, jak i 3,30 zł za sztukę). Tę opcję nazwaliśmy ekonomiczną.
Smakosze wybiorą z pewnością pączka z cukierni albo ulubionej piekarni, a te już kosztują znacznie więcej - od 4 zł do nawet 15 zł za sztukę. Wersję delux przyjęliśmy w uśrednionej kwocie 9 zł za sztukę. Jednak jak już wspomnieliśmy, są również promocje, które zwłaszcza przy zakupie większej liczby pączków znacznie obniżają cenę. Opcja dla oszczędnych to około 40 gr za sztukę (to oczywiście szacunki, bo ceny mogą się różnić od sklepu, Netto np. sprzedaje paczkę 12 sztuk po 0,39 gr za sztukę).
Na cenę wpływa nie tylko marka, czy proces produkcji, ale też obiektywne czynniki, jak koszt produktów. Te natomiast podrożały, co oznacza, że w tym roku w tłusty czwartek wydamy więcej na pączki niż przed rokiem. I tak cena mąki była w grudniu 2021 r. o 11,3 proc. wyższa w porównaniu z grudniem 2020 r., jajka zdrożały o 11,5 proc., a oleje i tłuszcze o 21,1 proc. - jak wynika z ostatnich danych GUS. Do tego doszły koszty energii elektrycznej oraz gazu, o których pisaliśmy w money.pl wielokrotnie.
Na ile pączków stać Polaka
Według danych GUS przeciętne wynagrodzenie w Polsce w styczniu wyniosło 6064,24 zł brutto. Przypomnijmy, że dotyczy ono sektora przedsiębiorstw, a więc firm zatrudniających powyżej 9 pracowników. Ci na rękę (netto) otrzymują miesięczną wypłatę w wysokości 4364,86 zł.
Przeliczając to na pączki, okaże się więc, że gdyby cały swój dochód Polak przeznaczył na ten przysmak (łącznie z tą częścią wynagrodzenia, która trafia na składki emerytalne, zdrowotne i podatki), to miesięcznie stać by go było na ponad 3 tys. 32 pączki w wersji ekonomicznej, 673 pączki delux, a mistrzowie okazji upolowaliby aż 1516 pączków promocyjnych.
Niestety nie ma tak dobrze, bo polska gościnność nakazuje się podzielić. Dzielimy się więc z fiskusem, NFZ i ZUS-em i z pączków brutto zostają nam pączki netto. W tym wypadku za pensję 4364,86 zł na rękę Polak kupi już 2 tys. 182 ekonomiczne pączki w miesiącu i prawie 485 pączków z wyższej półki.
Zakładając, że zdecyduje się zacisnąć nieco pasa i w tym trudnym roku kupi pączka ze sklepu po około 2 zł, to i tak przez cały luty (28 dni) stać byłoby go na około 77 pączków dziennie. Na marginesie tylko zaznaczmy, że dodatkowo co najmniej 30 pączków każdego dnia oddałby państwu.
Pączkowa statystyka wypadłaby nieco lepiej, jeśli wzięlibyśmy pod uwagę średnią krajową, która w grudniu 2021 r. została wyliczona na 6644,39 zł brutto, czyli około 4,7 tys. zł na rękę. Za taką pensję kupić by można 2350 pączków ekonomicznych, 522 pączki z dobrej cukierni i 11 750 pączków z promocji.
To oczywiście średnia. Warto dodać, że 2,2 mln Polaków otrzymuje minimalne wynagrodzenie. Od stycznia 2022 r. wzrosło ono o 210 zł do kwoty 3010 zł brutto, co przy umowie o pracę daje 2364 zł na rękę.
Kontynuując naszą pączkową analogię, mogą sobie oni pozwolić na 1182 pączki w wersji ekonomicznej. Stać ich też na 262 pączki z górnej półki oraz 5910 promocyjnych.
Emeryci tylko z 19 pączkami dziennie
A co z polskimi emerytami i rencistami? Ci mocno liczą na waloryzację świadczeń, które od marca mają podnieść ich dochody o około 88 zł. Najniższa emerytura ma wynieść 1338,44 zł brutto.
Tłusty czwartek wypada 24 lutego, więc seniorzy dysponują jednak wciąż starą emeryturą wynoszącą 1250,88 zł brutto, co przekłada się na 1066,24 zł na rękę. Na ile pączków mogą sobie pozwolić? Prosty rachunek mówi o 533 ekonomicznych pączkach w miesiącu. To z kolei oznacza, że polscy emeryci z najniższym świadczeniem są w stanie kupić sobie już tylko 19 pączków dziennie.
Gdyby jednak chcieli zjeść pączki z dobrej cukierni, byłoby to zaledwie 118 pączków w miesiącu, czyli tylko 4 pączki delux dziennie.
500 plus to 8 pączków dziennie
W indeksie pączka znaleźliśmy miejsce również dla sztandarowego programu rządu 500 plus, z którego na każde dziecko z budżetu państwa miesięcznie wypłaca się 500 zł.
Jeśli w lutym całe 500 plus przeznaczyliby na pączki, rodziców stać by było na 250 pączków ekonomicznych (czyli ponad 8 pączków dziennie) oraz 55 pączków z wyższej półki (a więc nawet nie dwa pączki dziennie) i 1250 z promocji (czyli 44 tańsze pączki dziennie).
Prezydencki pączek w maśle
Wyliczyliśmy też, ile pączków mogliby kupić nasi politycy. Po ubiegłorocznej podwyżce posłowie otrzymują 12826,64 zł brutto miesięcznej pensji w ramach uposażenia oraz 4008,33 zł miesięcznej diety poselskiej.
Biorąc pod uwagę tylko uposażenie posłów (8658 zł na rękę), stać ich więc na 4329 ekonomicznych pączków i 962 z górnej półki. Gdyby skusili się na promocyjne okazje, byłoby to już 21 645 pączków w miesiącu. Tak więc stać byłoby ich, by kupować każdego dnia 773 takie pączki.
A jak wypadają w indeksie pączka zarobki głowy państwa? Prezydent Andrzej Duda otrzymuje 17 536,32 zł brutto uposażenia oraz 7 515,56 zł brutto dodatku funkcyjnego. W sumie jego zarobki sięgają 25 051,88 zł brutto, co daje 16465 zł na rękę. Ile będzie to pączków? Tych ekonomicznych prezydent może kupić 8232, sięgając po wersję delux byłoby to już 1829 pączków.