"Tegoroczny szczyt inflacji jest już za nami, a jej hamowanie wpisuje się ostatnie dane dla Niemiec czy całego Eurolandu" – stwierdza Sawicki.
We wtorek pozytywnie zaskoczyły dane o inflacji CPI z Niemiec (10 proc. wobec 10,4 proc. prognozy), w środę dokładnie taki sam odczyt inflacji odnotowano dla strefy euro – 10 proc. wobec 10,4 proc. prognozy.
Inflacja zwalnia, ale dalej "ekstremalnie wysoka", a "szczyt wciąż przed nami"
Wcześniej w środę poznaliśmy dane o inflacji w Polsce w listopadzie na poziomie 17,4 proc., znacznie poniżej prognozy wynoszącej 18 proc.
Jak podkreśla Sawicki, poprzedni raz dynamika cen w Polsce obniżyła się w lutym 2022 r., po wprowadzeniu tarczy antyinflacyjnej, a bez działań osłonowych rządu inflacja ostatnio wyhamowała w połowie ubiegłego roku.
Ceny z miesiąca na miesiąc wzrosły o 0,7 proc., czyli najmniej od lipca i znacznie wolniej niż we wrześniu i październiku, gdy dynamika cen przekraczała 1,5 proc. m/m. To zasługa głównie niższych kosztów zakupu paliw i węgla, które przeważyły 1,6-proc. wzrost cen żywności – zauważa Sawicki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczytu inflacji w lutym 2023 r., stopy procentowe na razie pozostaną bez zmian
Daleko jest jednak – w jego ocenie – od sytuacji, w której można ogłosić zwycięstwo w walce z inflacją. Pozostaje "ekstremalnie wysoka", a "szczyt wciąż jest przed nami".
Niebawem dynamika CPI przekroczy 20 proc. r/r. Ze względu na niepewność dotyczącą nowych mechanizmów osłonowych mających zastąpić obniżenie stawek VAT na energię i paliwa, trudno jest dokładnie oszacować, na jakim pułapie wypadnie ekstremum. Zdecydowanie mniej kontrowersji dotyczy miesiąca, w którym presja cenowa osiągnie apogeum. Najprawdopodobniej będzie to luty 2023 r. Dopiero w kolejnych miesiącach dynamika cen zacznie się stopniowo obniżać, ale na koniec 2023 r. wciąż powinna oscylować w granicach 10 proc. r/r – prognozuje analityk cinkciarz.pl.
Podobnego zdania jest główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek, która lutowy szczyt szacuje na poziomie 19-20 proc. Potem powinno rozpocząć się hamowanie wzrostu cen.
Jednakże proces ten, jak wszystko wskazuje, zostanie przerwany w lipcu wraz z odejściem od zerowych stawek VAT na niektóre produkty żywnościowe i przy drugiej podwyżce płacy minimalnej. Z moich szacunków wynika, że przyszłoroczny średni poziom wskaźnika CPI będzie wciąż dwucyfrowy, ale po dzisiejszych danych jest szansa, że nie aż tak wysoki jak tegoroczny, czyli ok. 14.5 proc – prognozuje Kurtek.
Dzisiejszy wstępny odczyt inflacji zamyka w jej ocenie temat powrotu podwyżek stóp procentowych w grudniu, a w świetle ostatnich komunikatów RPP oraz wypowiedzi jej przedstawicieli, nie należy spodziewać się, że stopy będą podnoszone także w kolejnych miesiącach.