Według ostatecznego szacunku GUS wskaźnik inflacji CPI wyniósł w listopadzie 6,6 proc. rok do roku wobec wstępnego szacunku na poziomie 6,5 proc. W ujęciu miesięcznym wstępny szacunek wskaźnika nie uległ rewizji i wyniósł 0,7 proc. - podkreśla Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja w listopadzie nie spadła. Komentarz
Jak podkreśla ekspertka, wśród głównych kategorii raportowanych przez GUS spadki cen w stosunku do października zanotowano w listopadzie w przypadku "wyposażenia mieszkań" (o 0,3 proc.), w "rekreacji i kulturze" (o 0,7 proc.) oraz w "łączności" (o 0,9 proc.). W pozostałych kategoriach miały miejsce wzrosty cen, w tym największe w przypadku "transportu" (o 5.1 proc.) i "żywności i napojów bezalkoholowych" (o 0,9 proc.). Inflacja bazowa, po wykluczeniu cen żywności i energii, obniżyła się w listopadzie – wg moich wyliczeń – do 7.3-7.4 proc.r/r z 8.0 proc.r/r w październiku.
Listopadowy odczyt wskaźnik CPI ostatecznie nie okazał się niższy od październikowego, ale też nie okazał się wyższy od listopadowego. Uderzający w listopadowych danych dotyczących inflacji jest wzrost cen paliw o prawie 9,0 proc.m/m, po tym jak miesiąc wcześniej miał tu miejsce spadek o 4,2 proc.m/m - pisze analityczka.
Podkreśla, że z danych GUS wynika jasno, że właśnie wzrost cen paliw w największym stopniu przyczynił się do wzrostu ogólnego wskaźnika cen towarów i usług o 0,7 proc.m/m (jego wkład to +0,46 pkt. proc.), na drugim miejscu zaś znalazły się warzywa (wkład na poziomie +0,16 pkt. proc.).
Co z inflacją w grudniu i w nowym roku?
W opinii Moniki Kurtek ceny paliw i warzyw zadecydują także o tym, jak ukształtuje się wskaźnik CPI w grudniu. "Na ten moment prawdopodobny wydaje się poziom nie wyższy niż 6,7-6,8 proc.r/r, ale nie można tez wykluczyć poziomu z października i listopada, czyli 6,6 proc.r/r." - wylicza Monika Kurtek.
Jej daniem średniorocznie inflacja w całym 2023 r. osiągnie 11,6 proc. "Od nowego roku będą wchodzić w życie rozwiązania, z których wiele będzie mieć charakter proinflacyjny (jak podwyżka płacy minimalnej, podwyżka świadczenia 500+ do 800 zł, czy wzrost niektórych opłat/podatków), natomiast bardzo wysoka baza odniesienia z początku bieżącego roku, przy braku powrotu VAT na żywność do wyższych poziomów i odmrażania cen energii, będzie powodować, że wskaźnik CPI do marca 2024 r. będzie się obniżać" - podkreśla.
Pytaniem otwartym pozostaje co stanie się dalej, a na to wpływ mieć będą decyzje administracyjne i rządowe. W całym 2024 r. średnioroczna inflacja, wg moich szacunków, może wynieść około 5,7 proc. - podkreśla Monika Kurtek.
Jej zdaniem dzisiejsze dane nie zmieniają nic z punktu widzenia styczniowej decyzji RPP. "Stopy procentowe co najmniej do marca 2024 r. będą utrzymywane na obecnych poziomach" - stwierdza ekonomistka.