Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Grzegorz Siemionczyk
Grzegorz Siemionczyk
|
aktualizacja

Inflacja przyspiesza. Dlaczego firmy podnoszą ceny? Są dwa główne powody

174
Podziel się:

Ponad połowa polskich przedsiębiorstw zdecydowała się w tym roku na podwyżkę cen towarów lub usług, a zaledwie 6 proc. ceny obniżyło. Najważniejszą przyczyną takich zmian w cennikach są rosnące koszty pracy oraz energii.

Inflacja przyspiesza. Dlaczego firmy podnoszą ceny? Są dwa główne powody
Najważniejszą przyczyną podwyżek cen w tym roku są, według firm, rosnące koszty pracy (Adobe Stock, GETTY, Jaap Arriens, NurPhoto)

W październiku, według wstępnych obliczeń GUS, poziom cen towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce zwiększył się o 5 proc. rok do roku po 4,9 proc. we wrześniu (ostateczne dane ukażą się w piątek). W listopadzie, jak szacują ekonomiści, inflacja mogła nieco zwolnić za sprawą wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, ale w kolejnych miesiącach znów prawdopodobnie przyspieszy.

W I połowie roku inflacja w Polsce była zgodna z celem NBP (2,5 proc. z dopuszczalnymi odchyleniami i 1 pkt proc. w każdą stronę). Jej wzrost w kolejnych miesiącach to głównie bezpośrednie następstwo zwyżek cen energii dla gospodarstw domowych oraz cen żywności związanych z wygaszaniem tarczy antyinflacyjnej (przywrócenie VAT na podstawowe artykuły żywnościowe do 5 proc. oraz częściowe odmrożenie cen energii).

Koszty energii mają wpływ na inne ceny w gospodarce

W ostatnich miesiącach podskoczyła jednak również tzw. inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii i żywności. We wrześniu i październiku przekraczała 4 proc. rok do roku, choć wcześniej otarła się o górną granicę pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP. To oznacza, że przyspieszył także wzrost towarów i usług innych niż energia i żywność.

Za tym zjawiskiem również stoi jednak w dużej mierze wzrost cen energii – tym razem dla firm. Według przedsiębiorców to druga najważniejsza przyczyna ich tegorocznych podwyżek cen. Ważniejsze są tylko rosnące koszty pracy – choć nie we wszystkich branżach.

To wynik badania na dużej próbie firm, które na początku listopada przeprowadził Polski Instytut Ekonomiczny. Analitycy PIE ustalili, że niemal 60 proc. polskich przedsiębiorstw podwyższyło w 2024 r. ceny swoich towarów i usług. Tylko 6 proc. firm zdecydowało się na obniżenie swoich cen, a 36 proc. ich (jak dotąd) nie zmieniało.

Najczęściej ceny podnosiły firmy produkcyjne (68 proc.), najrzadziej zaś usługowe (56 proc.) i te zajmujące się transportem i magazynowaniem (49 proc.).

Pytane o powody podwyżek cen, ankietowane przez PIE przedsiębiorstwa najczęściej wskazywały:

  • koszty pracy (81 proc.),
  • koszty energii elektrycznej (63 proc.),
  • ceny materiałów i komponentów (59 proc.),
  • ceny surowców energetycznych (57 proc.).

Ale znaczenie tych bodźców było różne w różnych branżach.

W budownictwie presja kosztowa jest największa

Rosnące koszty pracy były najczęstszym powodem podwyżek cen w budownictwie (87 proc.), w produkcji (84 proc.) i w handlu (80 proc.). Z kolei firmy usługowe (z wyłączeniem transportu i logistyki) do zmiany cennika częściej skłaniał wzrost cen energii (79 proc.). Co ciekawe, nawet w przemyśle, który co do zasady jest bardziej energochłonny, ten czynnik miał nieco mniejsze znaczenie (73 proc.).

Ustalenia PIE są zbieżne z wynikami podobnych badań Narodowego Banku Polskiego (tzw. Szybki Monitoring NBP), choć te drugie wskazują, że rosnące koszty pracy są zdecydowanie ważniejszym źródłem podwyżek cen w gospodarce niż koszty energii – szczególnie w usługach.

W świetle SM NBP w III kwartale ceny podniosło 21,8 proc. firm (to dane oczyszczone z wpływu czynników sezonowych), a obniżyło je 6,6 proc. firm. Kwartał wcześniej te odsetki wynosiły 21 i 7,8 proc. Przy założeniu, że większość firm podwyższa ceny raz lub dwa razy do roku, to liczby spójne z wynikami badania PIE, wedle którego blisko 60 proc. zdecydowało się w tym roku na podwyżki.

Według SM NBP podwyżki cen swoich towarów lub usług w IV kwartale planowało 53,2 proc. firm, a obniżki tylko 3,1 proc. Ale plany zwykle mocno odbiegają od faktycznych decyzji przedsiębiorstw. Zamiar podniesienia cen w III kwartale deklarowało bowiem niewiele mniej firm.

Koszty pracy najbardziej dotkliwe dla firm usługowych

Odsetek przedsiębiorstw, które jako najważniejszą przyczynę planowanej podwyżki cen wskazywały wzrost kosztów pracy, wynosił w III kwartale 29,2 proc. w porównaniu do 28,8 proc. kwartał wcześniej.

W niektórych branżach usługowych (np. edukacja, informacja i komunikacja) odsetek ten odchodził jednak do 60 proc. Wzrost kosztów energii elektrycznej, podobnie jak wzrost kosztów zakupu surowców energetycznych, jako główny czynnik stojący za planowanymi podwyżkami cen wskazywało wyraźnie mniej niż 20 proc. firm ankietowanych przez NBP. Ważniejszym powodem podwyżek był, w świetle tego badania, wzrost cen materiałów i komponentów.

Duże znaczenie kosztów pracy jako czynnika cenotwórczego w firmach oznacza, że w najbliższym czasie trudno oczekiwać istotnego spadku inflacji bazowej.

"Nic nie wskazuje na to, aby koszty pracy były mniej uciążliwe dla przedsiębiorców w nadchodzącej przyszłości. Obecnie 70 proc. przedsiębiorców uważa, że koszty pracownicze silnie utrudniają prowadzenie biznesu. Mimo to co piąta firma badana w listopadzie 2024 r. planuje podwyżki wynagrodzeń w kolejnych trzech miesiącach. Ma to związek z podniesieniem płacy minimalnej od stycznia 2025 r., ale wyższe wynagrodzenia są dla pracodawców sposobem na przyciąganie i zatrzymanie pracowników, których niedostępność silnie utrudnia prowadzenie działalności dla 49 proc. badanych firm" – napisała w czwartkowym Tygodniku Gospodarczym PIE Katarzyna Dębkowska, ekspertka instytutu.

Grzegorz Siemionczyk, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(174)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Chytry2xtraci
7 dni temu
Właśnie widać efekty tego podnoszenia cen - sprzedaż detaliczna siada. Może pora zmniejszyć marże? Nie brakuje danych na temat tego, że przedsiębiorcy częściej podnoszą ceny niż wynagrodzenia...
Jo.
7 dni temu
I świetnie o to chodziło, jest źle, będzie gorzej. Ale jest nadzieja! za około pół roku gotowe będą do zbioru szparagi, zapisy już trwają. A za dwa lata nawet nie trzeba będzie wyjeżdżać, nowi właściciele pozwolą nam zbierać swoje szparagi na naszych dawnych ziemiach, także uśmiechać się.
cud
7 dni temu
Mamy efekty cudu dojnozmianowego , bo nakręcenie spirali płac i wtórnie wzrost kosztów pracy to ich dzieło . We wzroście cen prądu też mieli niemały udział .
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Yes
7 dni temu
Mała piekarnia nie jest w stanie rok w rok zwiększać pensje o 20% bo sobie tak Pan Minister w Warszawie na kartce napisał. Nie znajdzie ona nagle 1000+ więcej klientów miesięcznie aby mieć na podwyżki ZUS i NFZ bo Państwo zrobiło z biznesu dojne krowy. Jedynym wyjściem jest podniesienie cen albo redukcja etatów. Teraz robi się nerwowo bo już nawet duże zakłady zwalniają masowo.
Brak zgody
7 dni temu
Emeryt może tylko bezradnie patrzeć. Pracował uczciwie całe życie na swoją spokojną starość a teraz patrzy jak jego wypracowana prze wiele lat emerytura topnieje w oczach. Z kolei te tzw. waloryzacje są tak niskie, że poniżają godność pracy ludzkich rąk.
HydraCorpoEco...
7 dni temu
Władza wyjmuje setki miliardów złotych i rozdaje bez pokrycia w produkcji i usługach. To pierwszy powód. Spada ilościowo produkcja, koszty stałe z powodu nienaruszalności korpohydr-menedżersko-biurowych w przedsiębiorstwach rosną a z zysków nie ma już czego brać bo dotychczas ceny sprzedaży przemysłu spadały, ale jest już ściana. To powód drugi. Skończcie z tą energią bo rok do roku staniała nawet nominalnie a wzrosły płace.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (174)
J54
5 dni temu
Koszt pracy, koszt energii to przecież koszty które rozlewają się na wszystko: koszty produkcji, transportu, usług, materiałów i surowców. Dosłownie na wszystko. Ale po ich wchłonięciu przez branże produkcyjną czy usługową już nie jesteśmy w stanie śledzić ich wpływu w tych dziedzinach. Na pełne skutki należy poczekać, aż te wzrosty przeleją się przez wszystkie łańcuchy kooperacyjne i w pełnym zakresie wejdą kosztowo, w nowych cenach w ceny wyrobów końcowych. A to trwa ok. pół roku. Więc nie wcześnie jak w maju, czerwcu 25 r. dowiemy się co mam zaserwowano w III i IV kw. br. Ale my dalej brniemy w to błoto i podnosimy najniższą płacę i ceny energii. Róbmy tak dalej. Z podnoszeniem wydajności pracy, produkcji, czy zmniejszaniem energochłonności niewiele się dzieje i na horyzoncie nie widać większych zamiarów w tej materii. Jesteśmy na dobrej drodze do klapy gospodarczej. Duży przemysł produkcyjny i przetwórczy już ucieka z Polski. Na co czekamy, Panowie? Na co?
Cezary
6 dni temu
Gang Olsena dział na wielu frontach zaraz wzrośnie bezrobocie więc będzie to skutecznie hamowało inflację.
inkwizytor💗
6 dni temu
To wina wyłącznie, Pisozabi z krainy leśnych zjaw samobójców i ich kumpli mechaosmiornic o 1000 ostrych klach Którzy nocami najwięcej, z innymi istotami wymiarów, 5tego okręgu rycerzy nimf wodnych gwalcicielek wędkarzy Buszuja po naszych miastach, niszcząc nam zakłady i okradajac zarazem ich ,konta bankowe z kasy Noscie ze sobą, w kieszeniach zgnile jabłka i usunięty czosnek A w dłoniach ostry miecz hipoyrakesa i nalewkę z wody święconej I te rzeczy pomogą wam przeżyć Przed spotkaniem wieczorami i nocą , z tymi zjawami
gość
6 dni temu
dziś: dwie zgrzewki wody po 26 zł truskawki 0,5kg -25zł , dwie małe paczki malin 250 gram -15,7 za sztuka zł i stówka wydana.
Zzx
6 dni temu
Panstwo socjalistyczne drukuje pusty pieniadz. Inflacja to podatek.
...
Następna strona