Inflacja PPI (producencka) w USA we wrześniu 2022 r. rok do roku wyniosła 8,5 proc. wobec 8,4 proc. prognozy i 8,7 proc. miesiąc temu.
Inflacja PPI (producencka) w USA we wrześniu 2022 r. miesiąc do miesiąca wyniosła 0,4 proc. wobec 0,2 proc. prognozy i –0,2 proc. miesiąc temu.
Na tę informację nerwowo zareagowały rynki. W minutę po godz. 14.30 kontrakty na główne amerykańskie indeksy straciły po kilkadziesiąt punktów. Teraz oczy rynku zwrócone będą na czwartkowe dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA.
Główne indeksy amerykańskich giełd wcześniej w tym tygodniu odnotowały rekordowo (jak na 2022 r.) niskie poziomy. Nastroje inwestorów są skrajnie pesymistyczne. Jakiekolwiek sygnały, że tempo wzrostu cen zaczęło zwalniać, mogą jednak spowodować entuzjazm i gwałtowne wzrosty cen aktywów.
Fed walczy z inflacją. Rezultatem gwałtowne podwyżki stóp
W głośnym wystąpieniu z sierpnia szef Fedu (amerykański bank centralny) Jerome Powell powiedział, że nie zawaha się w walce z inflacją, mimo że ta polityka może w krótkim terminie zaboleć wiele amerykańskich biznesów i gospodarstw domowych. Jak jednak wskazał Powell, brak działań mających na celu powstrzymanie wzrostu cen może skończyć się dla gospodarki zdecydowanie bardziej tragicznie.
Tego typu zapewnienia skłaniają analityków rynków do przekonania, że póki nie będzie wyraźnych oznak, że inflacja zwalnia, amerykański bank centralny będzie dalej podwyższać stopy procentowe. W rezultacie rośnie ryzyko recesji w USA i presja na to, by ceny akcji, obligacji czy kryptowalut szły w dół.
Napięta sytuacja w USA przekłada się też na światową gospodarkę. Problemem staje się przede wszystkim umacniający się dolar, który raz po raz przekracza granicę 5 zł.
Wzmacniający się dolar to duży problem dla polskiej gospodarki, bo dla Polski oznacza m.in. rosnące ceny surowców, czyli jeszcze większą inflację. W tym otoczeniu rosną też koszty obsługi polskiego długu. – Presja na złotego może się dodatkowo nasilać – nie ma wątpliwości dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista domu maklerskiego XTB.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amerykański rynek pracy pozostaje mocny
W zeszłym tygodniu w piątek poznaliśmy najnowsze, wrześniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Tzw. nonfarm payrolls wzrosły o 263 tysiące (wobec prognozy 250 tysięcy), a stopa bezrobocia wyniosła 3,5 proc. (wobec 3,7 proc. prognozy i 3,7 proc. w zeszłym miesiącu).
Na te dane gwałtownym spadkiem od razu zareagowały kontrakty futures na amerykański Nasdaq i S&P 500. Silny rynek pracy to też ma być dowód na to, że recesja dopiero przed nami, a Fed będzie dalej podwyższać stopy procentowe.
Goldman Sachs: recesja w USA możliwa, ale raczej nie głęboka
– Żadnego piwotu (czyli złagodzenie kursu w polityce monetarnej – przyp. red.) w wykonaniu Fed nie będzie, przynajmniej nie w najbliższej przyszłości – stwierdził w czwartkowej wypowiedzi dla Bloomberg News David Kostin, główny strateg ds. amerykańskiego rynku akcji w Goldman Sachs.
Goldman Sachs dalej uważa jednak w swojej prognozie, że najprawdopodobniejszy jest scenariusz tzw. miękkiego lądowania. Czyli że rynek pracy nieco się pogorszy, ale gospodarka nie pogrąży się w głębokiej recesji. W takim scenariuszu Goldman Sachs zakłada S&P 500 na poziomie ok. 4000 punktów w 2023 r.
Jak podkreśla Kostin, niewykluczona jest też jednak ścieżka, gdy "zaboli bardziej" i USA wejdzie w głębszą recesję. Przy takim scenariuszu indeks S&P 500 ma być na poziomie ok. 3400 punktów na koniec 2022 r. i w 2023 r. spaść do poziomu rzędu 3150 punktów.
Oprócz odczytów o inflacji, w październiku czeka nas też sezon na wyniki finansowe spółek za III kwartał, który – zdaniem Kostina – może w USA przynieść liczne negatywne niespodzianki.