Narodowy Bank Polski zorganizował konferencję prasową, na której omówił najnowszą publikację. Z dokumentu "Raport o inflacji - listopad 2023" wiemy, że prognoza nie jest zbyt optymistyczna. Inflacja CPI powróci do przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP - określonego jako 2,5 proc. +/- 1 pkt proc. - pod koniec horyzontu projekcji, czyli pod koniec roku 2025.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dalszego spadku inflacji na razie nie będzie"
Witold Grostal, dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP, przyznał, że spadki, z którymi mieliśmy do czynienia we wrześniu i październiku, raczej się nie powtórzą. Aktualna wartość inflacji to 6,5 proc., odczyt we wrześniu wynosił 8,2, a w sierpniu 10,1 proc.
W najbliższych dwóch miesiącach dalszego spadku inflacji na razie nie będzie - stwierdził ekspert NBP.
Dalszy spadek inflacji ma nastąpić "od pierwszego kwartału 2024 roku".
Niepewność powodem ostrożności
Ekspert NBP, podobnie jak prezes NBP Adam Glapiński dzień wcześniej, mówił, że największą niewiadomą jest polityka przyszłego rządu.
Mamy niepewność dotyczącą polityki fiskalnej w kolejnych kwartałach czy latach. W projekcji utrzymaliśmy praktycznie założenia z lipcowej projekcji, w szczególności założenia o zerowej stawce VAT na podstawowe produkty żywnościowe w przyszłym roku - mówił Witold Grostal.
W samym raporcie przeczytać możemy z kolei, że oprócz uwarunkowań zewnętrznych ważnym źródłem ryzyka projekcji jest kształt polityki fiskalnej po wyborach parlamentarnych w Polsce, w tym skala i zakres podejmowanych działań osłonowych.
NBP podkreślał też, że ścieżka inflacji CPI w Polsce jest wciąż w istotnym stopniu uzależniona od makroekonomicznych skutków agresji Rosji na Ukrainę, wpływów polityki pieniężnej przez EBC i Fed oraz rozwój sytuacji gospodarczej w Chinach.
Stopy bez zmian. Glapiński o niepewności
W środę RPP pozostawiła stopy procentowe NBP bez zmian. Według części komentatorów Rada podtrzyma swoje nastawienie w kolejnych miesiącach - szybkiego spadku stóp nie należy się raczej spodziewać.
W czwartek na konferencji prasowej prof. Adam Glapiński podkreślał, że powodem zawieszenia obniżek jest niepewność dotycząca decyzji, które podejmie przyszły rząd. "Nie wiemy, jaka będzie polityka fiskalna i regulacyjna w 2024 r. Bo były wybory, nieznana jest polityka - tego czy innego rządu, który powstanie. Jakie tarcze się zdecyduje utrzymać, jakich nie, jakie zapowiedzi wyborcze będzie chciał realizować, jakich nie - mówił.