Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Inflacja zjada 500+. Realnie to już 445+ i będzie gorzej

257
Podziel się:

Ceny w Polsce rosną najszybciej w UE. Tym samym świadczenia takie jak 500+ tracą realnie na wartości, bo za nie można kupić coraz mniej. Po pięciu latach inflacja zjadła 55 zł, a jeszcze trzy lata i będzie można mówić o programie 400+.

Inflacja zjada 500+. Realnie to już 445+ i będzie gorzej
Świadczenie 500 zł na dziecko pozwala na coraz mniej. (Flickr | money.pl, Kancelaria Premiera | DS)

W wielu krajach Europy koronakryzys skutkował dużym spadkiem inflacji, a w kilku średni poziom cen okazuje się niższy niż tuż przed pandemią. Polska jednak według najnowszych danych Eurostatu ma najszybciej rosnące ceny w UE.

Pocieszający jest fakt, że ciągle szybciej od cen rośnie przeciętne wynagrodzenie. W lutym było wyższe o 4,5 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem 2020 roku. W ten sposób rodziny mogą realnie kupować więcej. Gorzej z tymi, dla których jednym z głównych źródeł finansowych są świadczenia socjalne takie jak np. 500 zł na dziecko.

Rosnące ceny sprawiają bowiem, że to samo 500 zł wypłacane w kwietniu 2016 roku (gdy startował program) miało realnie dużo większą wartość niż teraz. Po prostu za tę samą kwotę można teraz mniej kupić.

Zobacz także: Inflacja w Polsce się rozpędza. Dane potwierdzają, wydatki rodzin znacznie wzrosły

Zgodnie ze statystykami GUS, w ciągu pierwszego roku od wprowadzenia programu 500+ średni poziom cen wzrósł o 2 proc. W kolejnym roku ceny zwiększyły się przeciętnie o 1,6 proc., a następnie podwyżki przyspieszyły. W kwietniu 2020 roku inflacja wyniosła 3,4 proc. Na dane z kwietnia tego roku trzeba jeszcze poczekać, ale nowe odczyty są w okolicach 2,5 proc.

Jak przekłada się to na realne pieniądze? Z wyliczeń money.pl wynika, że w kwietniu 2017 roku realna wartość świadczenia na dzieci wynosiła około 490 zł, dwa lata później spadła do około 471 zł, a teraz zostało z 500+ już tylko 445+.

Co oznacza, że 500+ jest teraz realnie warte 445 zł? Obecnie za 500 zł możemy zrobić zakupy mniej więcej takie, jakie pięć lat temu za 445 zł. Jednocześnie pieniądze odkładane dla dzieci "na przyszłość" mają mniejszą wartość. W międzyczasie inflacja zjadła około 11 proc. oszczędności.

Pieniądze odłożone na edukację tracą jeszcze więcej

Tego typu wyliczenia można też osobno przeprowadzić w odniesieniu nie tylko do średniego poziomu cen wszystkich najważniejszych dóbr i usług konsumpcyjnych, ale też konkretnych zmian cen np. żywności czy edukacji.

Okazuje się, że samej żywności za 500 zł na dziecko można jeszcze mniej kupić niż pięć lat temu. Np. rok temu wskaźnik inflacji w tej konkretnej kategorii w kwietniu przekraczał 7 proc. W tym przypadku z 500+ realnie zrobiło się 419+. To o 26 zł realnie mniej niż przy średniej inflacji.

Tu pasuje powiedzenie, że dzieci lepiej ubierać niż żywić. W czasie obowiązywania programu 500+ "odzież i obuwie" to w statystykach GUS praktycznie jedyna kategoria, w której ceny nie rosną.

Często jednak rodzice deklarują, że pieniądze z 500+ idą do "skarbonki" i posłużą w przyszłości np. na edukację dzieci (studia itp.). Z perspektywy tempa wzrostu inflacji nie wydaje się to rozsądny cel.

W kategorii "edukacja" ceny rosną prawie tak szybko, jak w żywności. W efekcie obecnie 500 zł wydane na różnego rodzaju towary i usługi edukacyjne jest warte tyle, co 425 zł na starcie programu 500+.

Nie będzie lepiej

Rząd mógłby utrzymać realną wartość świadczenia 500+ z momentu startu programu PiS, ale w tej chwili musiałby wypłacać po 561 zł na dziecko. To jednak oznaczałoby dodatkowe duże koszty dla budżetu, który i tak przez koronakryzys jest mocno obciążony.

Świadczenie mogłoby być waloryzowane co roku, tak jak np. emerytury, ale rząd zdaje sobie sprawę, że co roku koszty programu cały czas byłyby większe.

Według ostatnich prognoz ekonomistów Narodowego Banku Polskiego (ta instytucja odpowiada za stabilny poziom cen w kraju), w 2021 roku inflacja wyniesie około 3,1 proc. O tyle średnio wzrosną ceny. W kolejnych dwóch latach podwyżki mają wynieść 2,8 i 3,2 proc.

Przyjmując taki scenariusz, realna wartość świadczenia 500+ w kolejnych latach będzie wynosić odpowiednio: 432, 420 i 407 zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(257)
WYRÓŻNIONE
Marek
4 lata temu
Jak wiadomo efekt demograficzny 500+ jest żaden, więc logiczne było by go zlikwidować. PiS jednak poszedł w narrację, że program ten wyciągnął ileś tam tysięcy rodzin z biedy. Tyle, że gdyby dziś 500+ zlikwidować to w biedę wpadło by ich więcej niż wcześniej z niej wyszło. I to jest najlepszy dowód na to jakie spustoszenie sieje w tym kraju inflacja.
inflacja
4 lata temu
Dodruk pieniądza :) Poczekajcie wyborcy PiSu jak wam ceny podskoczą :)
Preczzkomuna
4 lata temu
Socjaliści martwią się wysokością socjalu. A może pisać o tym jak poprawić poprawić zarobki a nie jak wyciągnąć większy socjal. Druga Wenezuelę nam tu szykujecie Panie i Panowie socjaliści.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (257)
Jan
4 lata temu
Faktycznie jest źle. A było bardzo dobrze aż do 2016r. 500+ równało się 0. Wtedy nie było problemu wyliczanki. Trzeba głosować na tych co nic obywatelom pomagać nie chcą i nie będzie na co narzekać.
Artrub
4 lata temu
Jaki naród taki rząd. Jak ludzie łykają że skoro zarobki rosną to mimo podwyżki prądu to on tanieje, jedyny rząd który coś dał, a nie zabrał. Co to w ogóle jest??? Słabi jesteśmy.
nic
4 lata temu
emerytury też zjada inflacja !!!!!!
Taki tam
4 lata temu
Program "Rodzina 500+" napędza inflację, więc nie ma się co dziwić, że ta sama kwota zaczyna znaczyć mniej. Zwiększenie tej kwoty spowoduje dalszą inflację.
xxxx
4 lata temu
445 złotych to nadal dużo pieniędzy otrzymanych za darmo. Rolą rodziców jest zarabianie na swoje dzieci a nie domaganie się by to państwo finansowało ich utrzymanie.
...
Następna strona