52,7 proc. firm sektora przemysłowego i 53,6 proc. firm budowlanych spodziewa się odłożenia decyzji inwestycyjnych w ciągu najbliższego roku w wyniku wzrostu kosztu finansowania — podał Główny Urząd Statystyczny (GUS).
Wpłynie to negatywnie na polską gospodarkę. 36,3 proc. firm przemysłowych oraz 38,9 proc. firm budowlanych spodziewa się z tego tytułu spadku produkcji i sprzedaży. Z kolei 36,2 proc. firm przemysłowych i 40,9 proc. budowlanych spodziewa się ograniczenia zatrudnienia z powodu wzrostów kosztu finansowania.
Wszystkie znaki na niebie wskazują, że polska gospodarka hamuje. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego lipcowy wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury we wszystkich prezentowanych obszarach gospodarki kształtuje się na poziomie niższym lub zbliżonym do prezentowanego w czerwcu. Zdaniem analityków mBanku warto się powoli do tego przyzwyczajać. Według nich kulminację negatywnych czynników zobaczymy w przyszłym roku. Ich prognoza zakład PKB w 2023 wzrośnie o 0,4 proc. rok do roku (rdr). W oficjalnym komentarzu wskazują, że "na razie jeszcze wygląda to nieźle, ale to pozory".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Negatywne obserwacje poczynili też inni analitycy. Najnowszy odczyt indeksu koniunktury Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Banku Gospodarstwa Krajowego zwiastuje problemy. Biznes notuje spadki zamówienia, zatrudnienia, sprzedaży. Najbardziej firmom daje się we znaki niestabilna sytuacja na rynkach, inflacja, ceny energii, koszty pracownicze. Według ekspertów przed nami kwartały spowolnienia. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.