Resort spraw zagranicznych Iranu oświadczył, że rezolucja MAEA była "politycznie motywowana, nierealistyczna i szkodliwa".
Zapowiadając uruchomienie dodatkowych wirówek, strona irańska zaznaczyła, że kroki te zostaną podjęte z myślą o ochronie interesów państwa i w ramach programu wykorzystania energii atomowej w celach pokojowych - "zgodnie z rosnącymi potrzebami krajowymi oraz w ramach praw i obowiązków Iranu".
Współpraca z MAEA będzie kontynuowana
Teheran oświadczył, że współpraca techniczna i w zakresie zabezpieczeń z MAEA będzie kontynuowana, "tak jak w przeszłości". Władze podkreśliły również, że polityka Iranu "zawsze opierała się na konstruktywnych relacjach z MAEA w ramach praw i obowiązków określonych w Traktacie o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej" - przekazała IRNA.
Rada Gubernatorów MAEA wydała w czwartek rezolucję potępiającą Iran za brak współpracy z Agencją. Dokument przygotowany przez Francję, Niemcy i Wielką Brytanię z poparciem USA przyjęto większością głosów, przy sprzeciwie Rosji, Chin i Burkina Faso.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MAEA wezwała Teheran
W rezolucji MAEA wezwała Teheran do przedstawienia wyjaśnień w sprawie śladów uranu, znalezionych w nie zadeklarowanych wcześniej miejscach i zapewnienia, że irański program nuklearny ma pokojowy charakter. Dokument zobowiązał MAEA do przedstawienia do wiosny 2025 r. kompleksowej i zaktualizowanej oceny irańskiego programu nuklearnego, a Iran - do współpracy w tej dziedzinie. MAEA podkreśliła zobowiązania Teheranu do stosowania się do zapisów Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, którego Iran jest stroną.
Przed rokiem Teheran zakazał działalności inspektorów MAEA na terytorium kraju i nie przedstawił wyjaśnień dotyczących odnalezionych śladów uranu. Iran wyłączył wcześniej kamery monitorujące obiekty nuklearne w tym państwie.
Przedstawiciele krajów zachodnich podejrzewają, że odkryte ślady uranu mogą świadczyć o tym, iż Iran potajemnie prowadzi prace nad bronią atomową. Z danych MAEA wynika, że Teheran znacznie zwiększył zapasy wzbogaconego uranu, w tym paliwa o czystości 60 proc., a więc zbliżonego do poziomu 90 proc., umożliwiającego wyprodukowanie broni atomowej.
Uranu na 4 bomby atomowe
W ocenie państw Zachodu Iran dysponuje ilością wzbogaconego uranu potrzebną do stworzenia czterech bomb jądrowych. Według porozumienia atomowego z 2015 r. Teheran nie powinien wzbogacać uranu powyżej poziomu 3,67 proc.
Przed dziewięcioma laty Iran i światowe mocarstwa zawarły umowę nuklearną, w ramach której Teheran ograniczył swój program atomowy w zamian za zniesienie nałożonych wcześniej sankcji. W 2018 r. rządzone przez Donalda Trumpa USA wycofały się z tej umowy i przywróciły ograniczenia. Iran również odszedł od zapisów porozumienia, wzbogacając coraz większe ilości uranu ponad wyznaczony limit.
USA pod przywództwem Joe Bidena złagodziły naciski na Teheran i dążyły do odnowienia umowy nuklearnej, ale prowadzone z przerwami pośrednie negocjacje między państwami nie przyniosły rezultatu. Według doniesień medialnych Trump, który wygrał wybory i w styczniu ponownie obejmie urząd prezydenta USA, planuje powrócić do strategii wywierania "maksymalnej presji" na Iran, w tym nałożyć "drastyczne sankcje" na przemysł naftowy tego państwa.