- Pojawiają się znaki, że Chiny trzeciej dekady XX wieku będą znacznie mniej otwarte, niż te, które znaliśmy od lat 80. ubiegłego stulecia - zauważył prof. Mitter.
Zdaniem eksperta w ciągu ostatnich 20 lat Chiny stały się krajem otwartym, a chińskie społeczeństwo mocno związało się ze światem zewnętrznym, jednak władze zwiększyły poziom kontroli swoich obywateli.
- Ten otwarty, ale nieliberalny świat skończył się w marcu 2020 roku, kiedy Chiny - w związku z wybuchem pandemii koronawirusa - zamknęły swoje granice - przypomniał akademik.
- Obywatele Chin mogą się teraz poruszać względnie swobodnie wewnątrz kraju, jednak podróże poza jego granice stały się zdecydowanie trudniejsze. Chociaż Chiny nadal borykają się ze znaczącym odsetkiem niezaszczepionych, decyzje związane z walką z pandemią odzwierciedlają też podejście Xi do władzy - podkreślił prof. Mitter.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według przedstawionych przez Xi pomysłów Chiny powinny zwiększyć nadwyżkę w handlu z zagranicą przy jednoczesnym zwiększaniu zależności od gospodarki krajowej, co miałoby wpłynąć na wzrost konsumpcji.
- Strategia nie powinna być postrzegana jako jedynie ekonomiczna, ale też polityczna. Obecna strategia dokładnie odzwierciedla ideę pozostawania w ścisłym połączeniu ze światem, będąc jednocześnie fizycznie na niego zamkniętym - ocenił ekspert.
- Przedstawiciele światowego biznesu, studenci czy turyści, którzy wcześniej zalewali Chiny, są teraz rzadkością. Szybkie wizyty nie są już możliwe przez wymóg kwarantanny. Sytuacja ta negatywnie wpłynie na konkurencyjność kraju na światowych rynkach i zdolności do przyciągnięcia talentów i kapitału - napisał prof. Mitter.
Scena, która przejdzie do historii. "Nikt nawet nie drgnął"
Profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego podkreśla, że rozwijana w kraju technologia stworzyła nowy chiński cyberświat. Chiny pozostają połączone ze światem zewnętrznym w dużej mierze za pośrednictwem "rzeczywistości wirtualnej", a wizja świata kreowana w chińskiej cybersferze przedstawia np. zachód jako ciągle wyniszczony pandemią koronawirusa.
- Wizje te mają powstrzymać Chińczyków przed wyjazdem z kraju, ponieważ to w końcu Chiny są najbardziej zaawansowanym państwem świata. Społeczeństwo jest zachęcane do pracy, studiów i zabawy, ale wyłącznie w kraju - podkreślił profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego.
Chiński przywódca Xi Jinping zerwał z tradycją i pozostał na stanowisku sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin po zakończonym w Pekinie XX zjeździe partii. Zdaniem komentatorów Xi stał się prawdziwym "cesarzem".
Ta scena przejdzie do historii Chin. W czasie XX zjazdu Komunistycznej Partii Chin (KPCh) z sali wyprowadzono Hu Jintao, byłego sekretarza generalnego partii, który siedział obok Xi Jinpinga . Praktycznie nikt z prawie 2,3 tys. zgromadzonych uczestników nawet nie drgnął.
Oficjalnie Pekin informuje, że powodem opuszczenia obrad było pogorszenie się stanu zdrowia 79-letniego działacza. Francuska agencja prasowa AFP zwróciła uwagę, że Hu Jintao niechętnie opuszczał kongres.
Nowy ład na świecie według Chin
Zdaniem ekspertów Chiny dążą do nowego porządku świata, poprzez uznależnienie finansowe krajów. Według różnych obliczeń łączna wartość udzielonych przez Chiny pożyczek wynosi obecnie 2-5 proc. światowego PKB. Chiny są drugim największym oficjalnym pożyczkodawcą na świecie po Banku Światowym (pierwszym bilateralnym) - wskazano w najnowszym Tygodniku Gospodarczym Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Eksperci PIE zaznaczyli, że według Banku Światowego do końca 2020 r. Chiny pożyczyły krajom o niskim i średnim dochodzie łącznie 170 mld dolarów. W grupie 50 gospodarek najbardziej uzależnionych finansowo od Chin zobowiązania wynoszą przeciętnie 15 proc. PKB i 40 proc. zadłużenia zewnętrznego.