W poniedziałek minister aktywów państwowych, wicepremier Jacek Sasin zaapelował do samorządów o wsparcie w dystrybucji węgla. Zasugerował, że mogłyby się w to zaangażować m.in. poprzez spółki komunalne.
Jacek Sasin apeluje do samorządów
To podmioty, które mają możliwość kupowania węgla bezpośrednio u importera i sprzedawania go z dużo mniejszym narzutem, właściwie po kosztach przywiezienia oraz transportu, do miejsca docelowego - mówił w poniedziałek wicepremier Sasin.
Przekonywał również, że coraz więcej samorządów jest zainteresowanych, aby dostarczyć węgiel mieszkańcom. Co na to sami zainteresowani?
Prezydent Wałbrzycha: Dystrybucja węgla? To nie jest nasze zadanie
- My w Wałbrzychu wiemy, że ludzie potrzebują węgla, a tego węgla rzeczywiście nie będzie. Po to jesteśmy, by pomagać mieszkańcom, ale mamy tu przykład, że państwo nie działa - mówił we wtorek w TVN24 prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Dodał, że to kolejny przykład tego, że w sytuacji, w której powinny zadziałać albo instytucje państwowe, albo mechanizmy rynkowe, albo "zrównoważone podejście do spraw gospodarczych czy społecznych", okazuje się, że to wszystko nie działa.
Zapewniał, że samorząd jest kreatywny i w każdej sytuacji jest w stanie znaleźć rozwiązanie.
- Tak było np. ze szczepieniami, ale w przypadku dystrybucji węgla - po pierwsze: to nie jest nasze zadanie. Po drugie: wiąże się to z poważnymi konsekwencjami - płatnością VAT-u, akcyzą i wieloma innymi elementami, do których ani nie jesteśmy przygotowani, ani też ustawowo nie mamy do tego legitymacji - tłumaczył samorządowiec.
Pismo, które otrzymaliśmy wczoraj od pana ministra mówi o cenie (za tonę węgla - przyp. red.) ok. 3 tys. zł z VAT, co oznacza dwukrotnie wyższą cenę niż ta, którą deklarowano. Mieszkańcy oczekują węgla w cenie ok. 990 zł. Odium tego wzrostu cen spadnie na nas, czyli jak zawsze samorząd będzie musiał się tłumaczyć z tego, że coś nie działa - dodał Szełemej w rozmowie z dziennikarzem TVN24.
Pytany o to, czy w ogóle realne jest, by miejskie spółki włączyły się w dystrybucję surowca, tłumaczył, że są one obecnie zaangażowane w przygotowania do zimy - odśnieżania i nie tylko.
- Nie wyobrażam sobie, że w ciągu dwóch czy trzech tygodni można by to (dystrybucję węgla - przyp. red.) zorganizować logistycznie, nie mówiąc już o kosztach. Nie widzimy żadnego powodu, dla którego my - samorządy, a na koniec mieszkańcy, mamy finansować spółki Skarbu Państwa, których działalność jest zupełnie poza naszą kontrolą - podkreślał prezydent Wałbrzycha.