Obóz rządzący na kanwie turbulencji gospodarczych i przyszłorocznych wyborów parlamentarnych wpadł na pomysł odebrania premii prezesom spółek z udziałem skarbu państwa. Przypomnijmy, że najpierw pomysł zdawkowo zapowiedział Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, podczas wtorkowego spotkania z wyborcami w podwarszawskim Pruszkowie. Powiedział wówczas, że "zabroni brania premii" i dodał, że szczegóły tego rozwiązania w najbliższych dniach przedstawi premier Mateusz Morawiecki.
Dwa dni później, w czwartek 15 września, w trakcie konferencji prasowej szef rządu oświadczył, że poprosił wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina o "wyeliminowanie premii dla zarządów spółek skarbu państwa". Więcej szczegółów nie podał.
Chcieliśmy je uzyskać od resortu kierowanego przez Jacka Sasina. Na pytanie, jak Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP), wykona to zadanie: czy sięgnie po regulacje, czy ostatecznie użyje siły perswazji, odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Dowiedzieliśmy się natomiast, że resort jest zdeterminowany do działania.
Rząd żongluje premiami prezesów
"Jest oczywiste, że w czasie największego od lat kryzysu, jaki został wywołany na skutek działań Rosji, ważnym celem działania władz spółek Skarbu Państwa jest stabilizacja sytuacji oraz minimalizacja wpływu kryzysu na zwykłych obywateli. W tak trudnym czasie władze spółek powinny się koncentrować przede wszystkim na ochronie swoich klientów i wykazywać jak najdalej idącą powściągliwością, jeśli chodzi o zarobki czy premie" - informuje departament komunikacji resortu aktywów państwowych w odpowiedzi na pytania money.pl.
Dalej w odpowiedzi resortu czytamy, że "minister aktywów państwowych na pewno będzie to stanowczo egzekwować od spółek Skarbu Państwa, w których wykonuje on prawa z akcji lub udziałów".
Jak udało się nam dowiedzieć, pod topór mają iść premie prezesów firm nadzorowanych przez resort Jacka Sasina. Mowa o 173 spółkach. Średni udział państwa w ich kapitale zakładowym wynosi blisko 45 proc. Warto dodać, że 24 z nich ma istotne znaczenie dla gospodarki. Chodzi m.in. o GPW, KGHM, Azoty, Lotos, JSW, PGE, Pocztę Polską, Orlen, PZU czy Tauron. MAP nadzoruje też takie firmy jak Totalizator Sportowy czy PKO.
Zapytaliśmy resort aktywów państwowych, co z premiami w ministerstwach: czy one również pójdą pod nóż przy okazji robienia porządków w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, ale odpowiedzi na to pytanie nie otrzymaliśmy.
Resort Jacka Sasina, odpowiadając na nasze pytania, nie przepuścił natomiast okazji, by przypomnieć, że w przeszłości obecny rząd wprowadził wiele zmian, które dotyczą wynagradzania kadry kierowniczej w spółkach skarbu państwa.
"Było to przede wszystkim wprowadzenie w 2016 r. tzw. nowej ustawy kominowej, która ograniczała patologie i nadużycia przy stosowaniu wcześniej obowiązujących przepisów. Dzięki temu wyeliminowane zostały takie sytuacje, jakie miały miejsce np. w 2015 r. w PKN Orlen, gdzie w ciągu jednego roku ówczesny prezes zarobił ponad 6,5 mln zł" - podkreśla resort.
Wpasować się w nastroje społeczne
Rzeczywistość, jaka jest, każdy widzi. Polacy mogą być skazani na palenie czym tylko się da, bo węgiel nie dość, że jest drogi, to nie ma go w składach. W tej sytuacji komunikat, że władza zaciska pasa, jest bardzo potrzebny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gra pod publikę?
Szkopuł w tym, że premie są przyznawane w lipcu, więc jeśli chodzi o ten rok, można rzec: musztarda po obiedzie. A do przyszłego roku wiele może się jeszcze wydarzyć - mówią nasi rozmówcy, którzy wolą zachować anonimowość. Dlatego w tym momencie menedżerowie niespecjalnie przejmują się tym, co o ich premiach mówią włodarze.
Ponadto cały czas brakuje konkretnych informacji w tej sprawie i nie wiadomo, kiedy je poznamy, bo resort aktywów państwowych na tym etapie nie chce udzielić szczegółowych informacji. Wiadomo, że cięcia będą dotyczyć premii. Jak należy to interpretować?
To, co wydaje się na pierwszy rzut oka jasne, to fakt, że zapowiedź dotyczy tylko jednego składnika wynagradzania, czyli premii. Oznacza to, że nie jest zamiarem władzy zmniejszanie wynagrodzeń zasadniczych osób kierujących, ani pozbawianie ich nagród czy świadczeń np. samochodów, opieki medycznej, programów emerytalnych czy odpraw. Wydaje się, że to wszystko zostanie nienaruszone. Premia premii jednak nierówna. Bo w sumie, o co chodzi? O jaką premię? Za jaki okres? Premię za ten 2022 rok? Czy dopiero tę z przyszłości… – zastanawia się w rozmowie z money.pl dr Marcin Wojewódka, radca prawny w Wojewódka i Wspólnicy.
Na pomyśle odebrania prezesom premii suchej nitki nie zostawia w rozmowie z nami Izabela Leszczyna, posłanka Platformy Obywatelskiej. Nie ma ona wątpliwości, że członkowie zarządu znajdą obejście ograniczeń dotyczących premii. Rządowy pomysł skrytykowała również dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak wyjaśniała w programie Money.pl, pensje w spółkach z udziałem państwa powinny być wysokie, gdyż powinniśmy ściągać do nich specjalistów w swoich dziedzinach.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl