Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, został zapytany w programie "Kwadrans polityczny" w TVP 1 o to, czy rezygnacja LOT-u z zakupu linii Condor jest słuszna.
Sasin przyznał, że w obliczu koronawirusa wiele planów, także gospodarczych, zostało zweryfikowanych.
- Rezygnacja to nie jest jakieś "widzimisię" LOT-u. Decyzja wynikła z tego, że to Niemcy nie spełnili określonych w umowie warunków finansowych i nie spłacili części zobowiązań. LOT był gotów do pokrycia kosztów, które na nas przypadły – wyjaśnił.
Dodał, że "w normalnych warunkach to byłby dobry zakup", dający LOT-owi możliwość wejścia na nowe rynki.
- Niestety, w tej sytuacji transakcja nie mogła być zrealizowana – wyjaśnił Sasin.
Sasin zapytany został o to, co znajduje się na pokładzie Antonowa An-225 Mrija – największego samolotu transportowego świata, który we wtorek po godzinie 9 wyląduje na Okęciu. Minister przyznał, że niezwykłość tego rejsu polega na tym, że dotychczas transporty sprzętu ochrony osobistej z Chin realizowane były maszynami LOT-u. Tym razem uznano, że zamówienia są na tyle duże, że lepiej wynająć większy samolot.
- Do Polski zmierza 7 mln maseczek, kilkaset tysięcy kombinezonów i kilkaset tysięcy przyłbic. W pierwszej kolejności trafią one do szpitali jednoimiennych, ale też zasilą Agencję Rezerw Materiałowych – powiedział.
Dodał, że to nie koniec transportów z Chin, ale kolejne będą realizowane samolotami LOT-u, bo usługami ukraińskiego transportera zainteresowane rządy wielu krajów. Zapewnił, że wprowadzony sprzęt odpowiada wszelkim normom i odpowiednie służby zweryfikowały jego jakość.
A dlaczego kupującym są państwowe spółki – Lotos i KGHM – a nie instytucje państwowe?
- Proponowaliśmy spółkom, by uczestniczyły w zakupie i były "klientem pierwszego kontaktu", bo łatwiej kupować, gdy po jednej stronie jest firma, a nie instytucja państwowa. Lotos i KGHM ze zrozumieniem przyjęły rolę, które mają tu do odegrania – pochwalił je minister.
Odmrażanie gospodarki - ważny głos Szumowskiego
Zapytany o to, kiedy rząd planuje proces odmrażania gospodarki, przypomniał, że wszystkie dotychczasowe obostrzenia przedłużone są do 20 kwietnia, więc "można się spodziewać, że w przyszłym tygodniu część obostrzeń zostanie złagodzona".
Nie chciał mówić o szczegółach ("bo mamy dopiero początek tygodnia"), ale przyznał, że nie da się w nieskończoność zamrażać państwa i gospodarki.
- Ważne jednak, aby ten powrót był obudowany bezpiecznymi zachowaniami – zachowywaniem bezpiecznej odległości i i noszeniem maseczek – powiedział.
Zdecydowanie zdementował też pojawiające się w internecie plotki o tym, by w celu ratowania finansów publicznych rząd przymierzał się do częściowego przejęcia oszczędności obywateli lub nałożenia na depozyty dodatkowego podatku.
- Całkowicie zaprzeczam takim pogłoskom. Jeśli ludzie uwierzą i zaczną wycofywać pieniądze, spowoduje to ogromne perturbacje – powiedział.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem