Wiele zależy od hotelu, w jakim się zatrzymujemy. Przedstawiciele branży dzielą je na dwie podstawowe kategorie: biznesowe (położone najczęściej w centrach miast) i resortowe (najczęściej nad morzem lub w górach, w pięknym miejscu, połączone ze spa).
– W obu kategoriach obowiązuje nieco inna etykieta. Przejście w szlafroku przez kilka pięter hotelu biznesowego będzie uznane za faux pas, ale w hotelu resortowym, który z zasady został stworzony dla wygodnego wypoczynku, nie będzie to niczym dziwnym – wyjaśnia Monika Murawska, dyrektor generalna Hilton Świnoujście Resort&Spa z grupy Zdrojowa Hotels.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premium bardziej dostępne
Tegoroczne lato to kolejny trudny sezon dla branży turystycznej. Dariusz Wojtal, prezes Polskiej Izby Turystyki, w rozmowie z money.pl stwierdził jednak, że mniej obawia się o turystykę kategorii premium.
Wciąż mamy liczną grupę w społeczeństwie, którą na luksusowy wypoczynek stać. Najdroższe obiekty w Sopocie będą się sprzedawać tak samo jak wcześniej. Problem będzie mieć klasa średnia, bo obiekty, do których jeździła, nie są już w stanie utrzymać się za dotychczasowe ceny. Może być kłopot z wypełnieniem wszystkich miejsc w Zakopanem – mówił.
Według Moniki Murawskiej ma to również i pozytywną stronę. – Rozwarstwienie cen i podwyżki w hotelach niższej klasy oznaczają tyle, że często różnica cenowa pomiędzy hotelami trzygwiazdkowymi a cztero- i pięciogwiazdkowymi nie jest tak duża, jak mogłoby się wydawać – podkreśla.
Wylicza, że w jej grupie podwyżki względem ubiegłego roku nie przekraczają 5-10 proc. A to może skłonić szersze grono do skorzystania z takiego obiektu.
Jak nie popełnić gafy
Czy decydując się na nocleg w pięciogwiazdkowym hotelu, goście powinni przestrzegać jakichś szczególnych zasad? Nie. Przedstawiciele branży podkreślają, że tego typu miejsca nie mają odpychać, ale raczej kojarzyć się ze swobodą i domową atmosferą oraz wypoczynkiem. Czasami jednak może dojść do nieporozumień.
– Z moich obserwacji wynika, że duża część gaf związana jest z kwestią rozliczeń. Goście często uważają, że w droższych hotelach nie trzeba podawać danych karty kredytowej, żeby można bez ograniczeń korzystać z restauracji czy płatnych zabiegów relaksacyjnych i wszystkie rozliczenia brać "na pokój" – wyjaśnia Monika Murawska w odpowiedzi na pytania money.pl.
Dodaje, że taka możliwość istnieje, ale trzeba to ustalić wcześniej, podać wymagane dane i zgodzić się na kredytowanie usług.
Różnice kulturowe i napiwki
Źródłem gaf lub nieporozumień bywają też różnice kulturowe. Zwłaszcza w tych hotelach, do których przyjeżdżają goście z różnych państw.
Na przykład dla gości z Niemiec oczywiste jest, że do sauny wchodzi się zupełnie nago, co często gorszy bardziej konserwatywnych gości z Polski – mówi nam dyrektor generalna Hilton Świnoujście Resort&Spa.
A co z napiwkami albo propozycją wniesienia bagaży przez obsługę hotelu? – Gość ma prawo odmówić wszelkich usług dodatkowych, takich jak wniesienie bagażu, i nie będzie to uznane za gafę. Podobnie gafą nie będzie brak napiwku w restauracji albo po wniesieniu bagażu. Choć napiwek jest standardem kulturowym i jest zawsze mile widzianą formą gratyfikacji – dodaje Monika Murawska.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl