We wtorek milarder był m.in. jednym z uczestników Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG). "Mogłem wyrazić swoje zdanie na temat wspierania polskich championów przez państwo polskie" - napisał.
Przyznał jednocześnie, że tegoroczny EKG był wyjątkowy. Według niego była to m.in. szansa, aby posłuchać planów Ursuli van der Layen na kolejną kadencję, czy słów Premiera Donalda Tuska "w zakresie wzmocnienia bezpieczeństwa naszych granic, oraz poprawy w zakresie ochrony polskich firm przed nieuczciwą konkurencją".
"Mogłem także wyrazić swoje zdanie na temat wspierania polskich championów przez Państwo polskie w myśl zasady - nie wbijajcie nam noża w plecy. Budujmy szwedzkie podejście do innowacji i narodowych firm podbijających rynki zachodnie" — napisał na profilu LinkedIn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środę Waszyngton w czwartek Góra Athos. "Średnio 5,5 godz. snu na dobę"
Z kolei w środę biznesmen odwiedził Waszyngton, gdzie odbył spotkania w ramach Atlantic Council International Advisory Board, podczas których Jake Sullivan doradca prezydenta Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego i generał Christopher Cavoli – głównodowodzący sił NATO w Europie oraz inni doradcy prezydenta Bidena przedstawili kluczowe aspekty obecnych działań i zagrożeń na arenie globalnej.
Czwartek był dla miliardera powrotem do Europy, ale nie do Warszawy. Na jego celowniku znalazła się Święta Góra Athos, gdzie odbył pielgrzymkę do najstarszych prawosławnych męskich klasztorów kontynentu.
"Były to wyjątkowe kilka dni skupienia, modlitwy, pieszej wędrówki i poznawania historii tego miejsc"" - napisał.
Podczas pobytu na Górze Athos biznesmen spotkał się także z duchownymi prawosławnego Kościoła, arcybiskupem Nektariuszem (stacjonującym na co dzień na Korfu), arcybiskupem Atenagorasem, metropolitą Ilionu i przeorami innych prawosławnych klasztorów, które udało mu się odwiedzić.
"W międzyczasie cały tydzień to ok. 26 spotkań biznesowych osobiście lub zoom. Średnio 5,5 godz. snu na dobę (odliczając pobudki wywołane chrapaniem innych pielgrzymów". - podsumował na koniec.
InPost coraz bardziej rozpycha się za granicą
Majątek Rafała Brzoski wyceniany jest obecnie na 3,71 mld zł. Grupa InPost, której jest właścicielem, dostarczyła w 2023 roku 892,1 mln przesyłek.
Przedsiębiorstwo rozwija się także za granicą. We Francji ma drugą co do wielkości sieć maszyn paczkowych, jednak planem grupy na 2024 r. jest zostać w tym kraju numerem jeden.
InPost rozwija się także w Wielkiej Brytanii. Tylko w grudniu ubiegłego roku zainstalowano tam ponad 300 nowych Paczkomatów.
Miliarder swój pierwszy biznes zaczynał od składania komputerów. Później był czas na roznoszenie ulotek. I to właśnie od tego zaczęło się poważne zarabianie Rafała Brzoski. W pierwszą firmę zainwestował 20 tys. zł — całe swoje oszczędności. A jak sam często powtarza, "zaczęło się od Nędzy". Nie od biedy, a niewielkiej gminy w województwie śląskim, gdzie się wychował.