Według prezesa PGNiG technologie wodorowe wymagają jeszcze dopracowania.
- Będzie to wysiłek nie tylko po stronie przedsiębiorstw, które będą te technologie wdrażać, ale także wysiłek legislacyjny. Przypomnę, że jeszcze nie mamy regulacji dotyczących tego rynku ani na poziomie krajowym ani unijnym – mówił w trakcie panelu.
Brak stosownego prawa sprawia, iż na razie brakuje dużych inwestycji związanych z paliwem wodorowym.
Technologią sprawdzoną, funkcjonującą w wielu krajach, jest za to biometan wytworzony w oparciu o biogaz. PGNiG razem z Orlen Południe tworzą właśnie spółkę joint venture. Celem tego przedsięwzięcia jest rozwinięcie rynku biometanu w Polsce przy wykorzystaniu modelu franczyzowego.
Biometan w każdej gminie. "Potencjał jest ogromny"
- Liczymy na to, że będziemy zatłaczać biometan do sieci po to, by >>zazielenić<< gaz ziemny i pozwolić mu funkcjonować dłużej. Rola gazu ziemnego jako paliwa przejściowego wpisana jest w Politykę Energetyczną Polski 2040. Dlatego przygotowujemy się na zwiększone zapotrzebowanie na ten surowiec w perspektywie najbliższych 10 lat o blisko 50 proc. – powiedział prezes Majewski.
Według niego gaz również w dłuższej perspektywie - do lat 40. XXI wieku - będzie wykorzystywany jako rezerwa dla odnawialnych źródeł energii.
- Pamiętajmy, że póki co OZE nie są jeszcze stabilne. Dopóki nie nauczymy się magazynować energii w wielkiej skali, fotowoltaika czy energetyka wiatrowa nie będą dla nas wystarczające – podsumował przedstawiciel PGNiG.
W drugiej części panelu prezes Majewski mówił o współpracy z ukraińskimi partnerami w obszarze handlu gazem ziemnym oraz poszukiwań i eksploatacji jego złóż.
- Od pięciu lat kooperujemy pod względem handlowym z ukraińskimi spółkami Grupy ERU (Energy Resources of Ukraine). Wyeksportowaliśmy do tej pory na teren Ukrainy około 3 mld metrów sześciennych gazu ziemnego, w tym pewną część zregazyfikowanego LNG dostarczonego przez gazoport w Świnoujściu – mówił przedstawiciel PGNiG.
Podkreślił jednocześnie, że Ukraina dąży do uniezależnienia się od zewnętrznych źródeł tego surowca. Ma ku temu podstawę, bo ukraińskie złoża gazu ziemnego szacuje się na ponad bilion metrów sześciennych i są praktycznie największe w Europie.
- Mamy koncesję na poszukiwanie i wydobycie gazu na terenie zachodniej Ukrainy. Tamtejsze złoże jest naturalnym przedłużeniem naszego złoża Przemyśl. To taka sama struktura geologiczna, więc spodziewamy się sukcesu. A rynek ukraiński traktujemy bardzo perspektywicznie – podsumował prezes Majewski.