Poselski projekt nowelizacji Kodeksu pracy został złożony w Sejmie przez posłów Koalicji Obywatelskiej. Regulacja nakłada na pracodawców zobowiązanie do przedstawiania w ogłoszeniach o pracę proponowanego wynagrodzenia.
Podczas pierwszego czytania projektu w Sejmie głos zabrała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Przypomniała, że idea tego projektu łączy się z unijną dyrektywą o równości wynagrodzeń dla kobiet i mężczyzn, którą kraje UE powinny wdrożyć do 2026 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziemianowicz-Bąk zwrócił uwagę, że luka płacowa w Polsce wynosi - w zależności od badań i lat - od kilku do kilkunastu procent na niekorzyść kobiet. - Według Eurostatu, w 2023 r. w całej Unii Europejskiej średnia wynosiła 12,7 proc. - wskazała ministra.
Wyjaśniła, że jawność płac ma prosty związek z równością płac.
Żeby móc przeciwdziałać nierównościom, trzeba najpierw o nich wiedzieć". "Jawność płac to narzędzie w walce z dyskryminacją ze względu na płeć - podkreśliła szefowa MRPiPS.
Zaznaczyła, że unijna dyrektywa nie zakłada pełnej jawności płac wewnątrz danej organizacji. - Chodzi tutaj tylko o stworzenie możliwości osadzenia własnego wynagrodzenia w firmowym kontekście - wyjaśniła Dziemianowicz-Bąk.
Jawność płac. Takich zmian chcą posłowie
Resort pracy: będzie rządowy projekt ws. jawności płac
Poinformowała jednocześnie, że w resorcie trwają prace nad rządowym projektem ustawy w tym zakresie.
W dyskusji wniosek o odrzucenie poselskiego projektu w pierwszym czytaniu złożyła Konfederacja. Głosowanie nad tym wnioskiem zostanie przeprowadzone na następnym posiedzeniu Sejmu.