Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Jedna ładowarka do każdego urządzenia. W grudniu wielka rewolucja w sklepach

8
Podziel się:

Od 28 grudnia większość urządzeń elektronicznych w Polsce będzie musiała mieć uniwersalne gniazda USB typu C - zapowiedziało we wtorek Ministerstwo Cyfryzacji. Dzięki zmianom konsumenci będą mogli wybrać, czy chcą kupić urządzenie z ładowarką, czy bez niej.

Jedna ładowarka do każdego urządzenia. W grudniu wielka rewolucja w sklepach
Jedna ładowarka do każdego urządzenia. W grudniu wielka rewolucja w sklepach (Bloomberg via Getty Images, Pau Barrena)

"Te zmiany będą efektem wdrożenia unijnej Dyrektywy RED, która ma na celu ujednolicenie standardów ładowania i zmniejszenie ilości elektrośmieci, co przyniesie korzyści zarówno konsumentom, jak i środowisku" - poinformował resort cyfryzacji w komunikacie.

Ministerstwo przypomniało, że 7 grudnia 2022 roku Unia Europejska opublikowała Dyrektywę RED, która wprowadziła nowe zasady dotyczące urządzeń radiowych. Dyrektywa ta nakazywała krajom członkowskim, w tym Polsce, wdrożenie przepisów dotyczących ujednolicenia standardów ładowania. Termin ich wprowadzenia upłynął 28 grudnia 2023 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudowali największą prywatna linię lotniczą w Polsce. Marcin Kubrak w Biznes Klasie.

W sklepach sprzęt w dwóch wariantach

Od 28 grudnia 2024 roku uniwersalne gniazdo USB typu C będą musiały mieć nowe telefony komórkowe, tablety, aparaty cyfrowe, słuchawki, konsole do gier, głośniki, czytniki książek, klawiatury, myszy i systemy nawigacyjne. Z kolei 28 kwietnia 2026 roku przepisy obejmą także laptopy.

Przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji zaznaczyli, że sprzęt, który nie ma uniwersalnego gniazda i jest już w sprzedaży, nadal będzie dostępny w sklepach. Natomiast wszystkie nowe urządzenia wprowadzane do obrotu od 28 grudnia 2024 roku muszą spełniać wymogi Dyrektywy RED.

Dzięki zmianom konsumenci będą mogli wybrać, czy chcą kupić urządzenie z ładowarką, czy bez niej. Na opakowaniach urządzeń znajdą się piktogramy informujące, czy dołączona jest ładowarka - wyjaśniło MC w komunikacie. Jak dodało, nowe przepisy zmniejszą koszty zakupu ładowarek i ilość elektrośmieci, bo jedna ładowarka będzie pasować do wielu urządzeń.

Polska wprowadziła Dyrektywę RED przy okazji uchwalenia ustawy Prawo komunikacji elektronicznej.

Koniec z jednorazowymi sprzętami

We wtorek w całej Unii Europejskiej weszła także w życie dyrektywa o prawie do naprawy. Ma ona ułatwiać naprawę wadliwych sprzętów domowych i zachęcać konsumentów do reperowania sprzętów, zamiast ich wymiany. Państwa członkowskie mają dwa lata na wdrożenie przepisów do prawa krajowego.

Zgodnie z nowymi przepisami, wytwórcy niektórych produktów, takich jak lodówki, zmywarki, pralki czy smartfony (lista ma zostać jeszcze rozszerzona), są zobowiązani do oferowania konsumentom usług naprawy w rozsądnej cenie.

Nowa dyrektywa wymaga od nich także udostępnienia części zamiennych do popsutych sprzętów, co znacznie ułatwi ich reperowanie. Dotychczas naprawy często były niemożliwe właśnie ze względu na to, że na rynku brakowało części na wymianę lub producenci projektowali urządzenia w taki sposób, że nie nadawały się one do naprawy - np. były plombowane tak, że nie dawało się ich otworzyć lub miały wbudowane baterie, co uniemożliwiało ich wymianę.

Nowe przepisy zapewniają również konsumentom prawo do przedłużenia gwarancji o rok, jeśli zdecydują się oni na naprawę wadliwego produktu zamiast jego wymiany przez sprzedawcę. Naprawa ma być dostępna także po upływie okresu gwarancji. Producent będzie wówczas zobowiązany do naprawy produktu za rozsądną cenę i w rozsądnym terminie. Naprawy będą możliwe nie tylko w autoryzowanych serwisach producenta, ale także w niezależnych zakładach naprawczych. Żeby ułatwić ten proces, w UE uruchomiona zostanie europejska platforma naprawcza, która pomoże konsumentom w łatwym znalezieniu odpowiednich warsztatów.

- Dzięki Zielonemu Ładowi postanowiliśmy uczynić Europę pierwszym neutralnym dla klimatu kontynentem na świecie. Nowe przepisy sprawią, że naprawy staną się rzeczywistością, i to nie tylko w czasie obowiązywania gwarancji na produkty - skomentował komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders. Jak dodał, dyrektywa przyczyni się również do rozwoju całego ekosystemu: napraw, ponownego wykorzystywania produktów i ich recyklingu. Dyrektywa ma także pomóc Unii Europejskiej w ograniczeniu ilości odpadów.

Państwa członkowskie mają teraz czas do 31 lipca 2026 roku na wdrożenie przepisów do prawa krajowego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
Litości!
4 miesiące temu
A kiedy przyjdzie unijna dyrektywa odnośnie czasu używalności muszli klozetowych?
@@@@@@
4 miesiące temu
Usuwacie komentarze niepoprawne politycznie?
uśmiechnięty ...
4 miesiące temu
Może służba zdrowia przyjrzałaby się cenom aparatów słuchowych i osprzętu do nich. Cena jednego kompletu, to ponad 12 tysięcy, przy czym w tym ładowarka 500 zł, a pilot tylko do głośniej ciszej 200 zl. Uśmiechnięte państwo dopłaca do nich 1000 zł. W Niemczech, aparat słuchowy kosztuje tyle, co przejazd miejskim autobusem.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
ZdrowyRozsade...
4 miesiące temu
Wielka rewolucja... Czyli powrót do tego, co było normalne jeszcze 40 lat temu :D
dejavu
4 miesiące temu
"Dzięki Zielonemu Ładowi postanowiliśmy uczynić Europę pierwszym neutralnym dla klimatu kontynentem na świecie". Jakbym słyszał pierwszego sekretarza partii: "Dzięki planom 5-letnim postanowiliśmy uczynić nasz kraj pierwszym krajem na świeci, w którym zapanuje komunizm".
SIEMENS 😏.
4 miesiące temu
Cyt. Jedna ładowarka do każdego urządzenia. W grudniu wielka rewolucja w sklepach... TO KTÓRA JEDYNIE NIEMIECKA FIRMA DOSTANIE POZWOLENIE NA PRODUKCJĘ TYCH ŁADOWAREK ?
grfrr'r
4 miesiące temu
Jedna ładowarka jest wygodna, a nawet tu przyszły antyunijne boty i robia wszystko by obrzydzić Unie nawet w takim wypadku. Widzicie to?
uśmiechnięty ...
4 miesiące temu
Może służba zdrowia przyjrzałaby się cenom aparatów słuchowych i osprzętu do nich. Cena jednego kompletu, to ponad 12 tysięcy, przy czym w tym ładowarka 500 zł, a pilot tylko do głośniej ciszej 200 zl. Uśmiechnięte państwo dopłaca do nich 1000 zł. W Niemczech, aparat słuchowy kosztuje tyle, co przejazd miejskim autobusem.