Jelcz, który rozpoczął działalność w 1952 roku, w swojej historii przechodził zarówno okresy prosperity, jak i kryzysu. W 2023 roku spółka została włączona do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, jednak - jak twierdzi część związkowców - dziś znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji.
Firma uczestniczy w kluczowych projektach dla wojska takich jak "Mała" Narew, "Duża" Narew, Pilica czy Wisła. Produkuje pojazdy w różnych konfiguracjach napędu od 4x4 do 10x10, w tym pojazdy opancerzone. Na podwoziach z Jelcza montowane są m.in. wyrzutnie HIMARS i K239 Chunmoo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aby sprostać zamówieniom, konieczna była budowa nowoczesnej linii produkcyjnej. Nowy zakład miał powstać w gminie Jelcz-Laskowice, co zakładały plany z października 2023 roku. Projekt został wstrzymany.
Spadek możliwości produkcyjnych
O spadku produkcji w rozmowie z portalem Niezależna mówią niektórzy związkowcy. "Nie wiem, jakim cudem wypełnimy kontrakty na 2024 rok. Grożą nam kary umowne. Jak się teraz nie wyrabiamy, strach pomyśleć, co stanie się z zamówieniami na przyszły rok i kolejne lata" - informowali.
Pracownicy wskazywali na konieczność zmiany struktury nadzoru. "Jelcz powinien wyjść spod nadzoru Huty Stalowa Wola. Mamy dwa rozbieżne interesy. Huta naciska na zysk, którego teraz pewnie nie będzie. Wcześniej był. Były lata, że Huta zabierała 90 proc. dywidendy. To absurd, ponieważ nie było pieniędzy na innowacyjne technologie, kadry, ponieważ właściciel wszystko zabierał" - relacjonowali.
Spółka Jelcz stanowczo odpiera medialne zarzuty o problemach finansowych
W związku z pojawiającymi się publikacjami medialnymi na temat JELCZ Sp. z o.o. zarząd spółki wystosował oficjalne stanowisko. W oświadczeniu przesłanym redakcji money.pl kierownictwo firmy kategorycznie odpiera wszelkie zarzuty dotyczące kondycji przedsiębiorstwa.
Na wstępie spółka podkreśla swoją kluczową pozycję w procesie modernizacji technicznej wojska. "Podwozia, w różnej konfiguracji, których Spółka ma w portfolio ponad 50, są wykorzystywane w ramach zabudów specjalistycznych w wielu programach m.in. Wisła, Narew, Pilica" - czytamy w dokumencie.
"Oskarżenia nie mają potwierdzenia w faktach"
Zarząd jednoznacznie stwierdza, że informacje o rzekomym upadku spółki JELCZ czy nieterminowych wypłatach dla pracowników są nieprawdziwe i "nie mają potwierdzenia zarówno w bieżącej działalności, jak też planach rozwojowych zakładu skorelowanych z potrzebami Sił Zbrojnych. Spółka realizuje wieloletnie kontrakty i negocjuje kolejne".
Przedsiębiorstwo zapewnia, że jego sytuacja finansowa nigdy nie była tak dobra, jak obecnie, co potwierdza realizowanymi inwestycjami w nowoczesny park maszynowy oraz rozwojem załogi. Dokument wskazuje, że "liczba osób zatrudnionych wzrosła z około 600 osób do blisko 1000 osób".
Postrach z Polski? "Na polskie produkty panuje boom"
Rozwój i plany produkcyjne
W oświadczeniu spółka podkreśla, że w 2024 roku regularnie wypłacano premie pracownikom. Aktualnie finalizowane są rozmowy z przedstawicielami organizacji związkowych o wypłacie świadczeń za czwarty kwartał. Zarząd stanowczo dementuje również doniesienia dotyczące polityki dywidendowej Wspólnika Spółki, zaznaczając, że "pobierana wysokość dywidendy przez Wspólnika od czasu objęcia udziałów Spółki nie przekraczała średnio 30 proc. wypracowanych zysków".
Firma informuje o realizacji planów inwestycyjnych zgodnie z przyjętym harmonogramem. Działania te, jak podkreśla zarząd, "spowoduje wzrost możliwości produkcyjnych do 2000 szt. rocznie". Obecnie moce produkcyjne zakładu oszacowano na poziomie około 500 pojazdów różnego typu - i właśnie tyle pojazdów zostanie wyprodukowanych w 2024 roku.
Jelcz zapowiada również znaczące zwiększenie możliwości wytwórczych dzięki kooperacji z Hutą Stalowa Wola S.A. Oddział Autosan w Sanoku. Ma to przynieść wzrost "już w 2025 roku o minimum 250 pojazdów". W planach produkcyjnych zapisano, że "w przyszłym roku, z JELCZA wyjedzie ponad 700 pojazdów".
Ekspert: Jelcz będzie produkował
Mariusz Cielma, redaktor naczelny "Nowej Techniki Wojskowej" przyznaje w rozmowie z money.pl, że nie zna wewnętrznej sytuacji Jelcza, ale nie widzi przeszkód, by firma produkowała coraz więcej. - Jelcz jest fabryką, która z pewnością może liczyć na spore zamówienia dla polskiego wojska - tłumaczy. - W najbliższym czasie rząd z pewnością ogłosi nowe programy związane z produkcją uzbrojenia, moim zdaniem nadchodzą raczej dobre czasy dla polskich firm zbrojeniowych - ocenił.
Projekt ustawy budżetowej na 2025 rok przewiduje znacznie większy budżet obronny niż w latach poprzednich. Na obronę narodową w części 29 zaplanowano 123,526 mld zł. Dla porównania, budżet na 2024 rok zakłada 117,520 mld zł, a w 2023 roku wydatki wyniosły 97,080 mld zł.
Dodatkowo, w innych częściach budżetu państwa na cele obronne przeznaczono 0,776 mld zł, co łącznie daje 124,302 mld zł, stanowiąc 3,1 proc. PKB.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl