Elon Musk rzucił wyzwanie Zuckerbergowi na wieść o planowanym przez niego odpaleniu aplikacji Threads, która jest bezpośrednią konkurencją dla Twittera (obecnie znanego pod nazwą X). Nie przewidział jednak, że Zuckerberg je przyjmie.
Właściciel m.in. Facebooka wyraził chęć spotkania się z Muskiem na ubitej ziemi. "Wyślij lokalizację" - odpisał miliarder. Jak zauważa amerykański "Forbes", nawiązał tym samym do słynnej wypowiedzi byłego mistrza wagi lekkiej UFC Khabiba Nurmagomedova.
W odpowiedzi Musk napisał, że przed planowaną walką musi przeprowadzić badania. Poinformował także, że czeka na rezonans magnetyczny górnej części pleców i - zanim walka się odbędzie - być może będzie musiał przejść operację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem internauci większe szanse wygranej w walce na ringu dawali Zuckerbergowi, który od wielu lat ćwiczy ju-jitsu i ma dwa medale w tym sporcie.
Walka na słowa, zamiast na pięści
Jednak niedawno pojawił się pomysł, aby zamiast walki na pięści, odbyła się walka na słowa. Na taki pomysł wpadł m.in. Chris Anderson, szef konferencji naukowej TED, na której Musk wielokrotnie się pojawiał. Jego zdaniem w tym wypadku lepszym pomysłem będzie "debata w klatce".
Według niego walka na argumenty przyniesie wszystkim więcej korzyści. Dodał, że żadne chwyty nie będą zabronione, poza tymi "faktycznymi". Rozmowa miałaby być transmitowana jednocześnie na platformie X oraz Instagramie i - według pomysłodawcy - miałaby szanse stać się "najchętniej oglądaną debatą w historii".
Musk w odpowiedzi ocenił, że "to brzmi jak dobry pomysł". Mark Zuckerberg na razie nie odpowiedział na tę propozycję.
"Forbes" szacuje, że Musk jest najbogatszą osobą na świecie z majątkiem w wysokości 245,6 mld dol. Majątek Zuckerberga szacowany jest z kolei na 108,7 mld dol, co plasuje go na 7. miejscu rankingu magazynu. Zdaniem bukmacherów, faworytem w starciu byłby właściciel m.in. Facebooka.