"Dzisiaj kierujemy do Prokuratury Krajowej zawiadomienia dotyczące 11 osób. Wśród nich m.in.: Zbigniew Rau, Mateusz Morawiecki, Mariusz Kamiński, Jadwiga Emilewicz, Andrzej Stróżny i Lech Kołakowski. Prawo musi być równe dla wszystkich" - poinformował przewodniczący komisji śledczej ds. afery wizowej Marek Sowa (KO) w piątek po południu na platformie X.
Do wpisu dołączył zdjęcia obszernych i spakowanych w kartony zawiadomień kierowanych do prokuratury.
Wiceprezes PiS i były premier Mateusz Morawiecki oraz była minister rozwoju Jadwiga Emilewicz - według komisji - nadużyli swoich uprawnień i nie dopełnili ciążących na nich obowiązków. Komisja w zawiadomieniu opisuje, że dopuścili do ogłoszenia, natychmiastowego wdrożenia w życie i realizacji - bez jakiejkolwiek podstawy prawnej, nieopisanego w żadnym dokumencie - programu Poland Business Harbour.
Program zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT. Za realizację programu komisja sformułowała zawiadomienie na b. pełnomocniczkę premiera ds. GovTech Justynę Orłowską.
Zawiadomienie na byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i byłego szefa CBA Andrzeja Stróżnego dotyczy natomiast niedopełnienia przez nich obowiązków po uzyskaniu w lipcu 2022 r. informacji o procederze przestępczym przy legalizacji pobytu cudzoziemców w MSZ.
Co stwierdziła komisja ds. afery wizowej? Ustalenia końcowe
Na początku grudnia 2024 r. komisja przyjęła raport końcowy ze swoich prac. Wtedy zdecydowała też, że zawiadomi prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez 11 osób.
W raporcie końcowym komisji stwierdzono m.in., że:
- Polska była wykorzystywana w procedurze "visa shopping", polegającej na wyszukiwaniu najłatwiejszych sposobów dotarcia do państw strefy Schengen.
- W MSZ powstał korupcjogenny proceder forsowania list osób ubiegających się o wizy, którym patronował ówczesny wiceminister Piotr Wawrzyk.
Brak strategii migracyjnej, wydawanie przez wysokich urzędników MSZ poleceń ograniczających rolę konsulów, wsparcie dla konkretnych firm i osób ubiegających się o wizy, stosowanie pozaprawnych 'szybkich ścieżek' stały się codzienną praktyką - stwierdzili członkowie komisji.
Posłowie PiS zgłosili do raportu zdanie odrębne - liczące ponad 30 stron ich stanowisko podsumowujące prace komisji. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak mówił, że sprawa nieprawidłowości dotyczących wiz była wykryta jeszcze za rządów PiS i "to była sprawa drobna". - Z tego próbowano zrobić aferę, ale dziś są to odgrzewane kotlety - ocenił.