"GW" podała, że raport z załącznikami liczy ponad 300 stron. To efekt pracy siedmiu kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli, którzy przez kilka miesięcy analizowali dokumenty Ministerstwa Spraw Zagranicznych, korespondencję departamentu konsularnego MSZ z placówkami i przesłuchiwali pracowników resortu. Pracę zakończyli w lipcu 2024 roku.
Według raportu NIK na który powołuje się "GW", "działania podejmowane przez MSZ w zakresie nadzoru nad komponentem wizowym działalności konsularnej były niezgodne z prawem, niecelowe i nierzetelne oraz spowodowały niegospodarne rozdysponowanie środków publicznych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donosi "GW", z dokumentacji wynika, że minister spraw zagranicznych nie nadzorował w sposób rzetelny tego, jak wydawane są wizy.
W MSZ funkcjonował nietransparentny i korupcjogenny mechanizm wpływania na niektórych konsulów - wskazała w raporcie NIK cytowana w dzienniku.
Winę za nieprawidłowości, według kontrolerów, ponosi czterech ministrów spraw zagranicznych z nadania Prawa i Sprawiedliwości: Witold Waszczykowski, Jacek Czaputowicz, Zbigniew Rau i Szymon Szynkowski vel Sęk, pełniący urząd zaledwie dwa tygodnie na przełomie listopada i grudnia 2023 r. - zaznaczyła "Wyborcza".
Raport NIK po kontroli w MSZ potwierdza zeszłoroczne informacje m.in. "Gazety Wyborczej" o skali afery wizowej. NIK wyliczył, że 366 551 wiz dostali obywatele krajów muzułmańskich i afrykańskich, w tym blisko 174 tys. w okresie styczeń 2021 - czerwiec 2023 - czytamy.
"Normy" MSZ ws. wiz. Oto co odkryli kontrolerzy NIK
Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej" w latach 2018-2022 wydawaliśmy więcej wiz niż Hiszpania czy Niemcy, kilkukrotnie przebijając te kraje. NIK zarzuca rządowi PiS, że nie interesował się tym, kto i w jaki sposób otrzymywał polską wizę. Na konsulów wywierano nieustanny nacisk, by wydawali jak najwięcej wiz, bo w Polsce masowo wydawano cudzoziemcom zezwolenia na pracę - informuje dziennik.
Zdaniem kontrolerów NIK resort spraw zagranicznych wyznaczył konsulom normy wydawanych wiz i oficjalnie zabronił im sprawdzać, czy osoba starająca się o wizę jako np. spawacz faktycznie ma niezbędne kwalifikacje i uprawnienia - ujawnia "Wyborcza".
NIK sprawdziła także program Poland Business Harbour, który miał przyciągnąć do Polski informatyków z Białorusi. Według kontrolerów był realizowany bez podstawy prawnej, nie miał nawet wersji pisemnej, a minister nie nadzorował, kto dokładnie z niego korzysta. Uzyskanie wizy w ramach tego programu stało się najprostszym, najszybszym i najtańszym sposobem uzyskania możliwości wjazdu na teren całej Unii Europejskiej - czytamy w dzienniku.
W sprawie wyników kontroli NIK głos zabrał premier Donald Tusk:
"Kiedy polscy żołnierze i strażnicy graniczni narażali zdrowie i życie, chroniąc nas przed zorganizowaną przez Putina i Łukaszenkę falą nielegalnej migracji, rząd PiS wpuścił, także za łapówki, 366 tysięcy ludzi z Azji i Afryki. Raport NIK potwierdził nasze najgorsze podejrzenia" - napisałam na platformie X szef polskiego rządu.