Korespondentka RMF za pośrednictwem portalu X przekazała, że "jest zgoda ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej na sankcje związane ze śmiercią Nawalnego". Procedura natomiast ma zostać sfinalizowana w najbliższych dniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Te doniesienia potwierdził Polskiej Agencji Prasowej unijny dyplomata, chcący zachować anonimowość. "Ministrowie spraw zagranicznych państw UE obradujący w poniedziałek w Brukseli udzielili zgody na utworzenie ram prawnych, które pozwolą nałożyć sankcje na Rosję za śmierć lidera antykremlowskiej opozycji Aleksieja Nawalnego" - przekazał.
Unijne sankcje po śmierci Nawalnego
Jak mogliśmy przeczytać w serwisie wiadomosci.wp.pl, w połowie lutego szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zapowiedział, że państwa członkowskie Unii Europejskiej z pewnością zaproponują sankcje w związku ze śmiercią Nawalnego. Jak dodał wówczas, za śmierć rosyjskiego opozycjonisty najbardziej odpowiedzialny jest Władimir Putin.
Przypomnijmy, 16 lutego 2024 roku rosyjskie służby więzienne oznajmiły, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny "poczuł się źle" i "stracił przytomność".
Jak utrzymuje jego lekarz - Nawalny nie cierpiał na tego rodzaju choroby. Cokolwiek zostanie w końcu napisane na jego świadectwie zgonu, został zabity przez Władimira Putina - podkreśla po śmierci opozycjonisty "Economist".
Jak opisywał tygodnik, po raz pierwszy Kreml usiłował go zabić w 2020 roku, gdy jego bielizna została nasączona bojowym środkiem chemicznym z grupy Nowiczok. Tylko łut szczęścia sprawił, że Nawalny przeżył, odzyskał siły w Niemczech i w niespełna rok później poleciał z powrotem do Moskwy, by przeciwstawić się Putinowi.