"Rzeczpospolita" wskazuje na jasny przekaz: wszystko jest pod kontrolą Kremla. To media rosyjskie w pierwszej kolejności połączyły rozbicie się samolotu z nazwiskiem Prigożyna, który był na liście pasażerów.
Zlecenie na zabójstwo Prigożyna. Były agent ujawnia
Słabość Putina
Zdaniem Haszczyńskiego, bunt Prigożyna pokazał słabość prezydenta Rosji.
Dwa miesiące temu po dziwnym buncie wagnerowców, w najważniejszym przemówieniu, jakie przyszło mu wygłosić, Putin mówił zdezorientowanym i przestraszonym Rosjanom o zdradzie, która zostanie ukarana. Ten "zdradziecki bunt" pokazał słabość samego Putina. A tego poddani nie powinni widzieć - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Jak podano, nie tylko w Rosji nie ma złudzeń co do tego, że Kreml nie waga się eliminować przeciwników czy nielojalnych stronników. Jednak śmierć Prigożyna prawdopodobnie nie wpłynie ani na wielką wojnę na Wschodzie, ani na rosyjskie działania w Afryce czy prowokacje na granicach Białorusi.
"Rosja nie zrezygnuje z niczego, w czym pomocny bywał Prigożyn i jego najemnicy. Nawet gorzej: likwidacja szefa wagnerowców byłaby sygnałem dla Rosjan, że nie można bywać pomocnym Kremlowi. Trzeba być zawsze" - pisze Haszczyński.