JPMorgan spodziewa się, że gospodarka Rosji skurczy się o 35 proc. w drugim kwartale i o 7 proc. w całym 2022 roku, a cios dla gospodarki, jeśli chodzi o produkcję, będzie porównywalny z kryzysem z 1998 roku - podaje Reuters.
Kryzys niewidziany od lat
JPMorgan przewidywał, że w tym roku eksport Rosji spadnie o około 13 proc., popyt krajowy o około 10 proc., a import o około 30 proc. - Oczywiste jest jednak, że rosnąca izolacja gospodarcza i polityczna tego kraju doprowadzi do obniżenia wzrostu w dłuższej perspektywie - ocenia Anatolij Szal z JPMorgan.
"Obecnie oczekuje się, że spadek rosyjskiego PKB wyniesie około 12 proc., co jest porównywalne z kryzysami z 1998 r. (~10 proc.) i 2008 r. (~11 proc.) oraz szokiem wywołanym przez wybuch pandemii COVID-19 (~9 proc.).
Nad Rosją wisi groźba recesji. Putin sporo ryzykuje
JPMorgan przewiduje, że w przyszłym roku wzrost gospodarczy w Rosji wyniesie około zera, a w dłuższej perspektywie będzie się kształtował na poziomie około 1 proc.
Cały świat nakłada sankcje Rosję za atak na Ukrainę
Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała zdecydowany sprzeciw całego demokratycznego świata. Między większością głównych gospodarek zapadła zgoda na odcięcie części rosyjskich banków od systemu SWIFT.
To sprawiło, że ostro spadła wartość rosyjskiego rubla, a kryzys wciąż się pogłębia, bowiem w środę w UE weszły w życie sankcje związane z wyrzuceniem Rosjan ze stowarzyszenia dla światowej międzynarodowej telekomunikacji finansowej. Podmioty objęte tymi sankcjami praktycznie nie mogą dokonywać transakcji z resztą świata.
Analogiczne lub podobne sankcje nałożyły na Rosję też m.in. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania czy Japonia.