Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Julia Grzesiek
|

Dostają awans i niedługo potem odchodzą z firm. Są nowe, zaskakujące badania

24
Podziel się:

Dla wielu osób możliwość awansu jest jednym z głównych motorów napędowych kariery. Chodzi nie tylko o lepsze wynagrodzenie, ale też o rozwój zawodowy i "wypracowanie nazwiska" w branży. Awans pracownika zaskakująco często staje się jednak wyzwaniem dla firmy. Badania opisał amerykański "Forbes".

Dostają awans i niedługo potem odchodzą z firm. Są nowe, zaskakujące badania
Jak pisze amerykański "Forbes", 29 proc. osób decyduje się zmienić pracę już w ciągu miesiąca po otrzymaniu pierwszego awansu (Getty Images, jacoblund)

Awans jest potwierdzeniem osiągnięć i sukcesów zawodowych oraz motywacją do dalszej pracy i rozwoju kompetencji. Mogłoby się wydawać, że jest to coś, co przekona pracownika do jeszcze większego zaangażowania i silniej zwiąże go z obecnym miejscem pracy, zmniejszając ryzyko ewentualnego odejścia.

Amerykański "Forbes" opisuje tymczasem badania, z których wynika, że krótko po otrzymaniu upragnionego awansu duża część kadry zaczyna rozważać zmianę pracy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sztuczna inteligencja w rekrutacji. Zachowanie kandydata wiele zdradzi systemowi

Według ADP Research Institute awanse mogą zwiększyć ryzyko odejścia z dotychczasowej pracy aż o dwie trzecie. Jak pisze "Forbes", 29 proc. osób decyduje się zmienić pracę już w ciągu miesiąca po otrzymaniu pierwszego awansu. Do takich wniosków doszli amerykańscy naukowcy, którzy przeanalizowali historie zatrudnienia ponad 1,2 mln pracowników w Stanach Zjednoczonych.

Zmiana pracy tuż po awansie. Nic dziwnego?

Magazyn zwraca uwagę, że gdy euforia wynikająca z otrzymania awansu przeminie, często okazuje się, że wyższa pensja nie jest adekwatna do nowych obowiązków, czasu, jaki trzeba poświęcić pracy oraz rosnących oczekiwań ze strony kierownictwa.

Ludzie decydują się odejść z dotychczasowej pracy również dlatego, że dotyka ich tzw. syndrom oszusta (ang. imposter syndrome) – pisze "Forbes". Zmiany paraliżują pracownika, który obawia się, że nie sprawdzi się na nowym stanowisku. Musi się mierzyć nie tylko z większą odpowiedzialnością, ale też na przykład z zazdrością ze strony kolegów, którzy uważają, że to oni zasługiwali na awans.

Nie jest więc dziwne, że taki pracownik może zacząć rozważać przejście do innej pracy, aby rozpocząć wszystko od nowa – czytamy.

Z drugiej strony, awans w pracy jest też wielkim zastrzykiem pewności siebie. W ten sposób doceniony pracownik po jakimś czasie rozpoczyna poszukiwania innego miejsca pracy z myślą, że w nowej firmie może zarobić jeszcze więcej i objąć wyższe stanowisko.

Nawet jeśli niedawno awansowany pracownik nie szuka aktywnie nowego stanowiska, wzbudza zainteresowanie rekruterów, którzy szukają profesjonalistów i chcieliby jak najszybciej przechwycić go do swojej firmy – wyjaśnia "Forbesa".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
Robol
rok temu
Oczywiście, że tak jest. Awans, nowe obowiązki a podwyżka marna i to często nie od razu. W takiej sytuacji czeka się parę miesięcy i idzie na rozmowę z inną firmą gdzie dopiero co otrzymany awans jest bardzo mocnym atutem. Lepsze pieniądze też są pewne.
Ksiezniczka R...
rok temu
Maja racje. Obecny pracodawca nastepna podwyzke czy awans da im za rok, a nowy musi przebic obecne wynagrodzenie. I tak w kolko.
Abc
rok temu
Z doświadczenia. Po latach ciężkiej pracy i wyrzeczeń nadszedł upragniony awans w firmie. Podwyżka brutto - ledwo widoczna (poniżej inflacji). Rok awansu zbiegł się z wejściem nowego ładu. W praktyce, po awansie pensja netto niższa niż rok wcześniej na niższym stanowisku. Ale jak wyjaśniłem powody odejścia, to przynajmniej nie było wielkiego zdziwienia. Firmy doskonale wiedzą jak jest.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
40 latek
rok temu
Pracowałem w kilkunastu małych "firmach".I z reguły kilka miesięcy po awansie na "kierownika" odchodziłem z niej....Obowiązkowe niepłatne nadgodziny....kilkukrotne zwiększenie obowiązków....problemy z urlopami....i to za kilka stówek więcej.....teraz pracuję w dużej firmie jako "kierownik średniego szczebla".Zarabiam więcej a obowiązków mniej...i pomimo że jestem tylko "numerkiem w tabelce" w końcu mam czas żeby żyć....
Gość
rok temu
I co w tym dziwnego? Ktoś, kto się napracował chce dostać większy hajs i utrzymać wysokość zarobków. W starej firmie wszyscy cię znają, mogą mieć haka na ciebie. W nowej wchodzisz cały na biało, często z jeszcze większą podwyżką niż ta, która wynikała z awansu. Nie ma sentymentów. Poza tym to....zapierdzielać się po prostu nie opłaca. Robić minimum tego co jest minimalnie wymagane. I tak ci zapłacą i nie zwolnią dopóki ktoś musi wykonywać twoją pracę. A jak się przestaniesz opłacać to i tak cię zwolnią. Nie ważne jak jesteś dobry.
Jaga
rok temu
Dlatego warto znaleźć taką pracę jaką będzie się lubić. Ja pracuję jako Technik dentystyczny - uczyłam się w Studium Pracowników Medycznych i Społecznych. Mam z niej masę satysfakcji, a dla mnie to bardzo istotne.
kapsel
rok temu
mnie to już nie interesuje, serio, tyle ile ja się naszukałem dobrej pracy to moje. w końcu wyjechałem za granice i tu pracuje. otto mi ogarnęło robotę, a holandia to spoko kraj
Pit
rok temu
Ale to jak najbardziej normalna sytuacja. Pracodawca przy awansie daje kilka % podwyżki gdy odpowiedzialności i kompetencje rosną dramatycznie. Na drodze do awansu daje jakieś ochłapy i dziwi się że ludzi odchodzą bo dostali za te same kwalifikacje więcej? Ludzie co z wami?
...
Następna strona