Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Już nie tylko Rosja. Niemcy muszą się uniezależnić od kolejnego kraju

Podziel się:

W Niemczech mówi się od jakiegoś czasu o uniezależnieniu się od Chin, jest jednak jeden problem, do którego odniósł się minister finansów Christian Lindner. - Niemcy muszą stopniowo zmniejszać swoją zależność od Chin, ponieważ odłączenie od rynku chińskiego kosztowałoby miejsca pracy w największej gospodarce Europy - "Welt am Sonntag" cytuje wypowiedź ministra.

Już nie tylko Rosja. Niemcy muszą się uniezależnić od kolejnego kraju
Przywódca Chin Xi Jinping i kanclerz Niemiec Olaf Scholz (Getty, Sean Gallup)

Niemcy pracują nad nową strategią wobec Chin, która zakłada bardziej trzeźwy pogląd na stosunki gospodarcze i ma na celu zmniejszenie zależności od gospodarczego supermocarstwa Azji, które od 2016 roku jest głównym partnerem handlowym kraju, pisze gazeta.

"Oddzielenie naszej gospodarki od rynku chińskiego nie leżałoby w interesie miejsc pracy w Niemczech"–cytuje Lindnera "Welt".

Minister powiedział, że stopniowo inne regiony i rynki świata będą musiały zyskać na znaczeniu dla niemieckiego biznesu w nadchodzących latach i dziesięcioleciach, donosi "Welt". "W tym celu należy poprawić warunki polityczne" – powiedział Lindner.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Chiny bez hamulców gospodarczych. "Niestety mamy do czynienia z zimną wojną"

Chiny przestaną być "fabryką świata"?

Chiny to druga co do wielkości gospodarka świata. Towary produkowane w Państwie Środka zaopatrują niemal cały świat.

Najpierw pandemia, a teraz wojna w Europie, wszystko to wpłynęło na zaburzenie łańcuchów dostaw i spowodowało poważne zakłócenia w światowym handlu. Coraz głośniej i częściej pada więc pytanie o opłacalność przeniesienia produkcji z Chin do Europy czy Stanów Zjednoczonych.

Krzysztof Domarecki, założyciel i główny akcjonariusz Grupy Selena w listopadzie, w rozmowie z money.pl przekonywał, że rozdzielenie zależności gospodarczych między Zachodem a Chinami będzie niezwykle trudne:

- Mamy do czynienia z jednym globalnym organizmem, który jest tak głęboko powiązany, że jego rozerwanie miałoby wymiar kataklizmu światowego - mówił.

Michał Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich w swojej analizie dotyczącej konsekwencji polityki "zero COVID-19" zwraca uwagę, że na sytuację związaną z pandemią nakłada się także międzynarodowa sytuacja polityczna związana z wojną w Ukrainie, która przyspieszyła wykrystalizowanie się dwóch obozów: Chiny i Rosja oraz z drugiej strony Zachód ze Stanami Zjednoczonymi. "W efekcie większość państw rozwiniętych zachęca firmy do większej ostrożności przy inwestowaniu w Chinach oraz ogranicza środkami formalnymi i nieformalnymi eksport technologii do tego kraju" - przekonuje autor analizy OSW.

Wnioski z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego przewidują, że do końca 2030 r. nastąpi przynajmniej częściowe przeniesienie produkcji z Azji do Unii Europejskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl