- Mamy uzyskać bardzo duże środki z Unii Europejskiej i można to bardzo dobrze wykorzystać. Mamy szansę pchnąć Polskę mocno do przodu w ciągu najbliższych lat - mówi Jarosław Kaczyński w wywiadzie, którego udzielił Polskiej Agencji Prasowej.
Zdaniem Kaczyńskiego środkiem do wykorzystania tej szansy ma być zapowiadany od dłuższego czasu Nowy Polski Ład.
- Nowy Polski Ład jest wielką szansą dla kraju, dla wielu polskich rodzin, ogólnie dla wielu ludzi, także tych, którzy ze względu na wiek już rodzin nie mają. Jest to bardzo poważna propozycja dla społeczeństwa. Nasze dotychczasowe programy, to wszystko w jakimś sensie było rozwijaniem programu napisanego na jesieni 2008 r. Natomiast Nowy Polski Ład jest już nową jakością, i naprawdę warto go wprowadzić - mówi Kaczyński.
Kaczyński nie zdradza żadnych szczegółów dotyczących tego programu. Podkreśla za to, że opozycja nie jest przygotowana do rządzenia, a koalicja rządząca ma być zjednoczona.
- Ci, którzy w tej chwili prowadzą te różne partykularne gierki, po prostu pchają nas ku nieszczęściu. Stosują przy tym bardzo nieładne metody – przecieki z zamkniętych narad i to fałszywe. Na przykład nigdy nie powiedziałem, jak napisano w "Gazecie Wyborczej", że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji to "klęska". Może ta "klęska" to samodzielna twórczość "Gazety Wyborczej", ale obawiam się, że to jednak zamierzony fałsz jej informatorów - mówi Kaczyński w wywiadzie o swoich koalicjantach.
Dodaje, że nie chce rozważać scenariusza wcześniejszych wyborów bądź rządu mniejszościowego.
- Na razie mamy rząd większościowy i zobaczymy, co będzie dalej. Zobaczymy co będzie przy głosowaniach, m.in. unijnego programu odbudowy - mówi Kaczyński. Chodzi o przyjęcie przez Sejm Funduszu Odbudowy i Wieloletnich Ram Finansowych, które wynegocjował w Brukseli Mateusz Morawiecki.
Teraz budżet musi jeszcze zostać ratyfikowany przez Sejm. A wszystko wskazuje na to, że PiS nie będzie mógł liczyć na polityków Solidarnej Polski.
Ludzie Zbigniewa Ziobry otwarcie mówią o tym, że nie zgadzają się z ustaleniami szczytu. Oprócz mechanizmu "pieniądze za praworządność" nie podoba im się również kwestia polityki klimatycznej. To 19 posłów, którzy będą prawdopodobnie głosować przeciwko ratyfikacji. Niewykluczone, że PiS będzie tu musiał liczyć na polityków spoza swojego obozu.
- My idziemy tą drogą, a jeśli ktoś chce brać odpowiedzialność za to, że się to nie uda, to bardzo źle zapisze się w historii Polski - mówi Kaczyński w wywiadzie.