W opublikowanej w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Sieci" rozmowie prezes PiS pytany o kampanię wyborczą podkreślił jej "wysoką stawkę" i gotowość partii na brutalne ataki przeciwników. Nie zabrakło bezpośrednich odniesień do działań przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński straszy Tuskiem. Mówi o "brudnej pracy w Brukseli"
- Tusk szkodził polskiej gospodarce, zepsuł Polskę, podważył nasze bezpieczeństwo i polską suwerenność, a potem porzucił kraj dla wysoko płatnej, śliskiej, nawet brudnej pracy w Brukseli. Bo to była praca na rzecz jego patronów, praca, którą zdobył, płacąc polskimi interesami, majątkiem - zaznaczył w wywiadzie wicepremier.
Jego zdaniem Polacy pamiętają rządy PO. Kaczyński ocenił, że ówczesny rząd nie walczył z bezrobociem i zachęcał Polaków do emigracji, a miliony ludzi zarabiało grosze. Stwierdził też, że podniesienie wieku emerytalnego przez poprzedników "pokazuje dobrze okrucieństwo tamtych rządów".
W opinii lidera PiS w przypadku ponownego dojścia PO do władzy zostaną zlikwidowane programy socjalne, wsparcie dla polskich rodzin, 13. i 14, emerytura, podniesiony zostanie wiek emerytalny. Kaczyński przekonywał, że wyprzedane zostaną wówczas najważniejsze firmy państwowe oraz Lasy Państwowe.
On (Tusk - przyp. red.) jest przecież politycznie bardzo zadłużony. Za te wszystkie rezolucje przeciwko Polsce, za tą całą fałszywą nagonkę na nasz kraj, zapłaci firmami, naszym majątkiem, naszymi interesami - uważa wicepremier.
– Tusk, jeśli wróci do władzy, wyprzeda wszystko. Tego zażądają od niego ci, którzy go tutaj wysłali – stwierdził prezes PiS.
Kaczyński mówił też o gospodarczym sukcesie Polski, nazywając go "spektakularnym w skali światowej". Mają to potwierdzać m.in. analizy OECD, Banku Światowego czy dane Unii Europejskiej. - Nie chodzi tylko o wzrost gospodarczy, lecz także o potężne zmiany społeczne, o zwrócenie naszego państwa ku zwykłym obywatelom - wyjaśnił.
Pytany o kolejne działania w sferze społecznej odpowiedział, że na razie nie ma takich planów. - Podwyżka 800 plus wyrównuje inflację z pewną nadwyżką - wskazał. Jednocześnie dodał, że programy, które wprowadził PiS, nie miały charakteru rozdawnictwa, a wprowadzenia podstaw normalności.