W kamienicy Mariana Banasia był, i nadal jest, zainstalowany system monitoringu – podaje "Fakt". Dwie kamery umieszczone były już na progu hotelu. Nagrywani już byli wszyscy, którzy zbliżyli się do wejścia do budynku – obiektywy umieszczone były przy domofonie i nad drzwiami.
Następne aparaty rejestrujące wizyty klientów umieszczone były w recepcji i na korytarzu. Nie ma natomiast potwierdzenia, czy ukryte kamery znajdowały się w pokojach klientów.
Potencjalne nagrania mogłyby posłużyć w przyszłości do szantażowania klientów.
Według ustaleń TVN24 w 400-metrowym budynku, który należała do Banasia, najemca prowadził pensjonat z pokojami na godziny (został zamknięty wkrótce po wypłynięciu tej informacji na światło dzienne).
Dodatkowo kamienica obłożona jest hipoteką, która posłużyła za zabezpieczenie kredytu. Marian Banaś nie wspomina o tej hipotece w oświadczeniu, a zgodnie z prawem powinien to zrobić.
Szef NIK od końca września przebywa na bezpłatnym urlopie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl