- Naszym celem jest to, żeby zapora na granicy polsko-białoruskiej realnie była już w pierwszej połowie przyszłego roku - zapowiedział Kamiński. Jest przekonany, że ustawa w tej sprawie szybko trafi do prezydenta, który zapewne ją podpisze. Zapora ma kosztować 1,6 mld zł. A to i tak optymistyczne szacunki, gdyż według analizy money.pl koszt zapory na granicy wahać się będzie w granicach 2 miliardów złotych.
- Jutro Sejm będzie głosował poprawki Senatu. Jestem przekonany, że ustawa szybko trafi do prezydenta i pan prezydent, z którym rozmawiałem na ten temat, zapewne podpisze tę ustawę" – powiedział Kamiński w TVP Info.
Dodał, że po podpisaniu ustawy przez prezydenta "bardzo szybko" zostanie zwołana konferencja prasowa, na której przedstawiona zostanie szczegółowa koncepcja zapory wraz z wizualizacją.
Zapewnił, że zapora będzie konstrukcją bardzo nowoczesną. Nie będzie to tylko zapora fizyczna, "ale również cała elektronika, która będzie wokół tej zapory rozbudowana, czyli tzw. system perymetryczny". "Najnowocześniejszy system ostrzegania, alarmowania, co się dzieje wzdłuż naszej linii granicznej, czyli detektory ruchu, kamery termowizyjne, kamery dzienne. To będzie naprawdę coś bardzo nowoczesnego" - powiedział.
Kamiński podkreślił, że "stać nas na zaporę", a odpowiednie środki są już zabezpieczone. "Natomiast nasi przyjaciele z Litwy mają na przykład problemy finansowe. Oni zwrócili się już do Komisji Europejskiej o to, żeby mogli wybudować podobną zaporę u siebie" - zaznaczył.
"Komisarz Ursula von der Leyen odmówiła prośbie naszych przyjaciół z Litwy. 12 ministrów spraw wewnętrznych państw UE, w tym ja, poparliśmy starania Litwy i będziemy dalej o to zabiegali (...), bo to jest także w interesie UE" - zapewnił Kamiński. Zapomniał dodać, że Polska również stara się o unijne środki na budowę zapory - chodzi o 200 mln euro.
Głosowanie Sejmu nad poprawkami Senatu do ustawy o budowie zabezpieczenia granicy państwowej przewidziano na piątek.
Opozycja? "Nielojalna"
Kamiński dodał, że Polska z powodów politycznych została zaatakowana przez wrogi reżim. "Musimy pamiętać, to nie jest naturalna fala uchodźców, która dotarła do Polski, ponieważ coś złego wydarzyło się przy naszych granicach. Mamy do czynienia z całkowicie sztuczną turystyką migracyjną" - ocenił.
Mur na granicy. Będą wywłaszczenia
"Realizujemy cele państwowe dla wszystkich obywateli niezależnie od ich poglądów politycznych. To jest polska racja stanu, to nie są żadne partyjne gry i interesy" - wskazał minister. Odnosząc się do ugrupowań opozycyjnych powiedział, że opozycja "zachowuje się w sposób skrajnie nieodpowiedzialny". "To jest taka nielojalność państwowa" - ocenił postawę opozycji.