Dochodzenie w sprawie OpenAI, amerykańskiego operatora ChatGPT, urząd wszczął po skardze w sprawie zbierania, użycia i przekazywania prywatnych danych bez zgody – przekazał w komunikacie.
Technologia AI (sztucznej inteligencji – przyp. PAP) i jej skutki dla prywatności są priorytetem dla mojego urzędu – zapewnił komisarz ds. prywatności Philippe Dufresne, cytowany w komunikacie.
Trudne dni twórców ChatuGPT
To kolejne tego typu postępowanie wobec OpenAI. Najdalej w kwestii ochrony danych osobowych poszedł włoski urząd ochrony danych osobowych, czyli Garante per la protezione dei dati personali. Nadzór zdecydował się na tymczasową blokadę aplikacji ChatGPT. Wraz z tą decyzją wszczął dochodzenie w sprawie przestrzegania zasad ochrony danych osobowych w związku z podejrzeniem naruszenia zasad obowiązujących w Europie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie koniec. Według informacji agencji Reutera i The Canadian Press podobny krok rozważa niemiecki urząd ochrony prywatności danych. Berlin już miał zwrócić się do swojego włoskiego odpowiednika, by skonsultować się w tej kwestii – podawał "Handelsblatt". Z Włochami kontaktowały się też nadzory odpowiedzialne za ochronę danych osobowych z Irlandii i Francji.
Osobne prace trwają na szczeblu Unii Europejskiej. Bruksela opracowała AI Act, czyli dokument, który ma tworzyć ramy dla rozwoju sztucznej inteligencji – pisała "Rzeczpospolita". Jednocześnie poszczególne kraje UE dążą do stworzenia rozwiązań prawnych, które służyłyby do klasyfikacji stopnia zagrożenia programów i narzędzi sztucznej inteligencji. Także w Białym Domu odbyło się we wtorek spotkanie na ten temat – podała The Canadian Press.
Rezerwę w tym zakresie zdają się przedstawiać polskie władze. Sekretarz stanu w KPRM ds. cyfryzacji przed kilkoma dniami na Twitterze skrytykował działania państw zmierzające do ograniczania aplikacji ChatGPT.
Regulacja rozwoju przełomowych technologii na rympał to doskonały sposób na to, aby technologia rozwijała się wszędzie, tylko nie w Europie – stwierdził Janusz Cieszyński.
Eksperci chcą zawieszenia prac na AI, startupy – przeciwnie
Przed tygodniem Future of Life Institute opublikował list otwarty podpisany przez ponad tysiąc specjalistów sztucznej inteligencji i szefów firm, m.in. przez Steve Wozniaka i Elona Muska. Domagali się w nim zawieszenia prac nad tą technologią na co najmniej pół roku.
Podkreślali, że systemy AI stanowią "głęboką zmianę w historii życia na ziemi" i powinny być lepiej i rozważniej planowane. "Niestety, ten poziom planowania i zarządzania jest nieobecny" – pisali. Dalej zaznaczali, że obecnie nawet twórcy tych systemów nie są ich w stanie "zrozumieć, przewidzieć lub skutecznie kontrolować".
Inne stanowisko jednak przedstawiają europejskie małe firmy. "Rzeczpospolita" przywołała stanowisko ONE23, koalicji europejskich organizacji start-upowych. Podmiot wyraził w nim obawę, że "regulacje względem sztucznej inteligencji spowolnią rozwój innowacyjności Europy". Jak pisał dziennik, z uwagi na "niesprzyjające otoczenie prawne" obecnie już "16 proc. firm technologicznych myśli o wstrzymaniu rozwoju projektów AI lub przeniesieniu biznesu poza kontynent".
Problemów z prawem jest więcej
The Canadian Press przypomniała też, że krytycy ChatuGPT m.in. podnosili problem plagiatu. Kwestia ta wiąże się z zasadami działania chatbota. GPT wykorzystuje informację dostępną w internecie do konstruowania odpowiedzi na pytania użytkowników, jednak nie podaje źródeł, z których czerpał.
Osobną kwestią też pozostaje, kto ma prawa autorskie do dzieł stworzonych przez sztuczną inteligencję.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.