Zarząd Kanału Panamskiego stanowczo zaprzeczył doniesieniom Departamentu Stanu USA, jakoby amerykańskie okręty wojenne miały być zwolnione z opłat za przepływ przez kanał.
"W odpowiedzi na publikację Departamentu Stanu, zarząd Kanału Panamskiego, który jest upoważniony do ustalania opłat za przepływ przez kanał, informuje, że nie wprowadził w nich żadnych zmian" - napisała w oświadczeniu panamska agencja administrująca kanałem.
W oświadczeniu zarządca obiektu jednak dodał: "Jesteśmy gotowi na dialog z odpowiednimi urzędnikami ze Stanów Zjednoczonych w sprawie korzystania z kanału przez okręty wojenne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkania dyplomatyczne
Doniesienia o zwolnieniu z opłat pojawiły się po spotkaniu sekretarza stanu USA Marca Rubio z prezydentem Panamy Raulem Mulino. W środę Mulino rozmawiał telefonicznie z szefem Pentagonu Petem Hegsethem, jednak w komunikacie po tej rozmowie nie wspomniano o opłatach.
Według "Wall Street Journal", Panama była zaskoczona ogłoszeniem Waszyngtonu, które powtórzył Biały Dom. Zgodziła się jedynie na analizę prawną możliwości zwolnienia z opłat, aby upewnić się, że nie naruszy to zasady neutralności kanału oraz równego traktowania wszystkich państw, zapisanej w traktacie z USA z 1977 r.
Duże amerykańskie okręty wojenne nie mogą przepływać przez wąski kanał, a mniejsze jednostki korzystają z niego rzadko, około 40 razy w roku, co stanowi 0,5 proc. wszystkich przepływów. Pentagon szacuje, że zwolnienie z opłat przyniosłoby oszczędności rzędu 13 mln dolarów.
Sprawa opłat była jednym z zarzutów Donalda Trumpa wobec władz kraju w Ameryce Środkowej, który twierdził, że amerykańskie załogi płacą więcej niż inne. Władze Kanału Panamskiego odrzucały te oskarżenia, ostrzegając, że preferencyjne traktowanie USA mogłoby wywołać chaos.
Prezydent USA Donald Trump w przemówieniu inauguracyjnym 20 stycznia ostrzegł, że Stany Zjednoczone mogą przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 r. Wcześniej podkreślał, że przekazanie Panamie kontroli nad tą strategicznie ważną drogą wodna w 1999 r. było "gestem współpracy", a nie ustępstwem.