Według danych Eurostatu statystyczny Polak wytwarza średnio 315 kg odpadów rocznie, co plasuje nasz kraj na 14. miejscu w Unii Europejskiej.
Wprowadzona rok temu (dokładnie 1 stycznia 2020 r.) obowiązkowa selektywna segregacja odpadów miała pomóc zminimalizować ten problem. Wygląda na to, że większość Polaków dostosowuje się do wymogów segregacji odpadów i sumiennie dzieli je na wymaganych pięć frakcji. Ale zdarzają się również tacy, którzy śmieci nie segregują i właśnie na nich czeka kara.
Nie segregujesz? Płacisz więcej
Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zakłada, że tzw. kara, to wielokrotność opłaty za odpady zbierane selektywnie – od dwukrotności do czterokrotności tej stawki. Przykładowo, jeżeli w danym mieście opłata za wywóz śmieci wynosi 23 zł, to w sytuacji braku segregacji (np. przy ustaleniu w danej gminie dwukrotności) kwota do zapłaty wzrasta do 46 zł.
Jak przebiega taka weryfikacja? Firma odbierająca odpady powinna "zaglądać" do śmietników i zwracać uwagę na to, czy śmieci pochodzące z danej posesji są dobrze posegregowane. Jeżeli wykryje jakieś nieprawidłowości, np. kilka butelek szklanych w pojemniku na plastik, to powinna zrobić zdjęcie zawartości takiego śmietnika.
Takie zdjęcie powinno być dołączone do wypełnionego formularza i wysłane do głównego urzędu w danym mieście. Potem Urząd Miasta wszczyna postępowanie i określa wysokość opłaty za dany miesiąc. Nie nazywa się to karą, ale jest to rzeczywiście dodatkowa kwota, jaką musi zapłacić właściciel danej posesji, administrator zarządcy spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Jeżeli w kolejnym miesiącu nie zauważono nieprawidłowości w segregacji odpadów, to podwyższona stawka już nie obowiązuje.
Dodatkowo od września ubiegłego roku straż miejska ma nowe uprawnienie. Może nałożyć mandat w wysokości 500 zł na osobę, która nie płaci za śmieci lub nie segreguje odpadów.
Warszawski Wilanów przoduje
Tyle w teorii, a jak to wygląda w praktyce? Wysłaliśmy zapytania o skalę nakładanych kar za brak lub nieprawidłową segregację śmieci do kilku urzędów w największych miastach w Polsce. Karolina Gałecka, rzecznik prasowy Urzędu m. st. Warszawy informuje, że dotychczas w Warszawie z 23 wszczętych postępowań wydano 7 decyzji o wysokości kary.
- Kwota należności wynikająca z 7 wydanych decyzji określających wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi (stawka podwyższona) wynosi 5901,52 zł. Wszystkie 23 postępowania (od 1 marca br.) są lub były prowadzone w dzielnicy Wilanów – informuje rzecznik prasowy Urzędu m. st. Warszawy.
We Wrocławiu wystawiono już kilkanaście mandatów. - W okresie od 1 lipca 2020 r. straż miejska w trakcie 118 kontroli wystawiła 14 mandatów na łączną kwotę 4,5 tys. zł z uwagi na nieprawidłową selektywną zbiórkę odpadów. Wszelkie działania o charakterze sankcyjnym traktujemy tylko jako ostateczność w egzekwowaniu obowiązującego prawa – informuje Grzegorz Rajter z biura prasowego Urzędu Miasta we Wrocławiu.
W Krakowie natomiast na ten moment kar nie ma wcale. - Do chwili obecnej Wydział Podatków i Opłat Urzędu Miasta Krakowa nie otrzymał od firmy odbierającej odpady, Działu Kontroli Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Sp. z o.o. w Krakowie lub Straży Miejskiej Miasta Krakowa powiadomienia o niedopełnieniu obowiązku selektywnego zbierania odpadów komunalnych przez właścicieli nieruchomości położonych na terenie Gminy Miejskiej Kraków.
Stąd też nie została wydana żadna decyzja określająca opłatę podwyższoną. Kontrole systemu gospodarowania odpadami komunalnymi w tym przedmiocie planowane są od stycznia br. - komentuje Dariusz Nowak, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
Podobnie jest w Poznaniu. - Do tej pory nie wydaliśmy decyzji o opłacie podwyższonej za zagospodarowanie odpadami komunalnymi, jeżeli właściciel nieruchomości nie wypełnia obowiązku selektywnego zbierania odpadów komunalnych. Dodatkowo nie toczy się żadne postępowanie podatkowe w tym zakresie – informuje Małgorzata Kazimierczak ze Związku Międzygminnego "Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej".
Większość przedstawicieli miast informuje, że priorytetem jest docieranie do mieszkańców i uświadamianie ich jak ważna jest segregacja odpadów. Z uzyskanych informacji wynika, że większość mieszkańców dużych miast dostosowuje się do wymogów dotyczących segregacji. A jeżeli nie - to są to pojedyncze przypadki.