W grudniu zeszłego roku wyszło na jaw, że 39-letnia kasjerka CBA pobierała gotówkę z kasy Biura oraz księgowała fikcyjne przelewy. Przez 3 lata mogła wyprowadzić 9,5 mln zł. W proceder zaangażowany był również jej mąż. Para miała wydawać pieniądze w zakładzie bukmacherskim.
Prokuratura wszczęła śledztwo, które od samego początku było tajne. Stąd w sprawie tak wiele spekulacji.
Jak ustalili dziennikarze RMF FM, prokuratura zakończyła właśnie swoje czynności w tej sprawie i wysłała do sądu akt oskarżenia. Małżonkowie mają odpowiadać za przywłaszczenie mienia o znacznej wartości oraz pranie pieniędzy, pochodzących z przestępstwa. Na początku roku pisaliśmy, że możliwym powodem dopuszczenia się malwersacji finansowych przez byłą kasjerkę było uzależnienie od hazardu jej małżonka.
Biuro miało zabezpieczyć pieniądze na kontach jednego z bukmacherów, u którego mąż podejrzanej obstawiał zakłady.
Ponadto CBA złożyło zawiadomienie możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego dyrektora finansowego Biura, Daniela A. Chce, by odpowiadał za umyślne niedopełnienie obowiązków w nadzorze nad kasjerką. W tej sprawie prokuratura nie zakończyła jeszcze czynności.