Przypomnijmy, że 30 kwietnia upływają okresy wypowiedzenia dla 136 warszawskich kontrolerów ruchu lotniczego. Miesiąc wcześniej odeszła pierwsza grupa 44 osób. To skutek tego, że nie przyjęli wypowiedzeń zmieniających, wprowadzających nowy regulamin wynagradzania w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Grozi to tym, że od 1 maja w pracy pozostanie tylko co szósty z warszawskich kontrolerów.
Trwają więc intensywne negocjacje ze Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Rząd opublikował rozporządzenie na wypadek braku porozumienia z kontrolerami. Zakłada ono wprowadzenie ograniczeń w ruchu lotniczym. Lotnisko Chopina i Modlin byłyby czynne w godz. 9.30-17, a priorytetem byłyby przede wszystkim wybrane rejsy PLL LOT. Liczba operacji w Modlinie zostanie ograniczona do kilkunastu dziennie.
Enter Air gotów przenieść rejsy na inne lotniska
Wprowadzone ograniczenia uderzą m.in. w czarterowe linie lotnicze Enter Air. Na liście 32 priorytetowych kierunków z Lotniska Chopina i Modlina ani jeden nie został przyznany temu czarterowemu przewoźnikowi. Oznacza to, że mógłby realizować swoje rejsy zgodnie z rozkładem tylko wtedy, gdy pozwoli na to przepustowość przestrzeni powietrznej. Czyli wtedy, gdy kontrolerów będzie w pracy więcej.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Cały czas liczymy na pozytywne efekty trwających rozmów PAŻP z kontrolerami. Jednocześnie przygotowujemy scenariusze awaryjne. Przekierowanie części warszawskich rejsów na inne lotniska jest jednym z rozwiązań, które bierzemy pod uwagę. Rozmawiamy w tej sprawie z portami w Katowicach i Poznaniu - mówi Andrzej Kobielski, członek zarządu Enter Air, w odpowiedzi na pytania money.pl.
Już w środę władze portów lotniczych w Gdańsku, Lublinie i Katowicach zadeklarowały, że są gotowe przejąć część rejsów z Lotniska Chopina i Modlina. To spore wyzwanie zarówno dla lotnisk, jak i dla linii lotniczych.
- Ponowne zaplanowanie, wspólnie z touroperatorami, całej naszej siatki połączeń zajmie kilka dni. Kasowanie rejsów z naszej perspektywy nie wchodzi w grę. Pasażerowie, których mamy przewieźć na urlop muszą też bezpiecznie wrócić do kraju. W trwającym sporze dobro i bezpieczeństwo wszystkich pasażerów powinno być brane pod uwagę w największym stopniu - dodaje Kobielski.