Choć od wielu tygodni zamknięte pozostają kina, dyskoteki, teatry czy lokale gastronomiczne, kasyna mogły działać bez większego problemu.
Na pewnego rodzaju niekonsekwencję i dyskryminację zwracaliśmy uwagę już w połowie listopada. Wtedy rząd problemu nie widział.
Jeszcze kilka dni temu wiceminister rozwoju Olga Semeniuk mówiła w programie "Newsroom", że "w kasynach nie ma kolejek", więc nie ma potrzeby ich zamykać.
We wtorek jednak rząd się zreflektował i poinformował, że pozostawienie otwartych kasyn w okresie 28 grudnia do 17 stycznia było niedopatrzeniem. I że kasyna będą zamknięte dokładnie tak samo jak hotele, kluby fitness czy stoki narciarskie.
Projekt pojawił się już w wykazie prac legislacyjnych rządu. Odpowiada za niego wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Dokument zakazuje nie tylko działalności kasyn, ale również działalności związanej z "eksploatacją automatów do gier hazardowych na monety". Nadal będzie można jednak grać w kasynach internetowych.
W projekcie znajdziemy również zapisy dotyczące infrastruktury krytycznej i zaplanowanych przy niej remontów. "Prace te i remonty są wykonywane zgodnie z przyjętym z wyprzedzeniem harmonogramem, a każde ich przesunięcie może wpłynąć negatywnie na ciągłość świadczenia usług w zakresie przesyłu energii elektrycznej, gazu ziemnego i ropy naftowej" - czytamy w uzasadnieniu.