Jakiś czas temu informowaliśmy w Money.pl, że część sklepów RTV Euro AGD jest otwarta mimo obowiązujących obostrzeń. Zgodnie z rozporządzeniem sklepy z elektroniką i innym tego typu sprzętem znajdujące się w galeriach handlowych powinny zostać zamknięte. Dlaczego mimo tego, część sklepów RTV Euro AGD pozostaje otwarta? M.in. dlatego, że... sprzedaje produkty spożywcze, np. kawę.
Na stronie internetowej sklepu znajduje się informacja, że rozporządzenie Ministra Zdrowia dotyczące wprowadzenia stanu epidemii na terenie naszego kraju definiuje, które sklepy mogą być otwarte.
Jest kawa, można otwierać?
W komunikacie wydanym przez sieć czytamy, że otwarcie sklepów jest zgodne z obowiązującymi przepisami, które nie nakazują zamykania sklepów spożywczych. W RTV Euro AGD oprócz sprzętu i elektroniki możemy kupić również kapsułki do kawy, herbatę, czy gorącą czekoladę, a to przecież produkty spożywcze.
Odwiedziłam trzy galerie handlowe. Dwa sklepy tej sieci były zamknięte, a jeden - otwarty. Przy wejściu do czynnego sklepu wyeksponowana była właśnie kawa. Gdyby jednak kwestię "spożywczą" ktoś podważał, jest jeszcze jedna, którą tłumaczy otwarcie części sklepów.
"Sieć RTV Euro AGD w związku z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 19 marca 2021 r. ma zamkniętych 157 swoich sklepów w centrach handlowych. Otwarte sklepy sieci pracują w oparciu o przepisy, w następstwie których pracują też inne punkty o powierzchni do 2 tys. m kw.: meblowe, dom i ogród, odzieżowe, obuwnicze, wyposażenia wnętrz. W branży elektroniki otwarte są sklepy o powierzchni do 2 tys. m kw. m.in. takich firm, jak: Media Expert, Media Markt, Neonet, Komputronik" - komentuje biuro prasowe sklepu RTV Euro AGD.
Jak nie kawa, to karma
Zgodnie z obecnie obowiązującymi obostrzeniami większość sklepów w galeriach handlowych musi pozostać zamknięta. Otwarte mogą być m.in. sklepy spożywcze, usługowe, drogerie czy sklepy zoologiczne. Właśnie na ostatnim punkcie skorzystał sklep Duka, który zajmuje się głównie sprzedażą akcesoriów do wystroju wnętrz i domu.
Od niedawna do swojego asortymentu włączył produkty dla zwierząt, m.in. karmy, miski czy zabawki dla pupili. Sklep informował wtedy, że od dłuższego czasu pracował nad wprowadzeniem artykułów dla zwierząt do swojego asortymentu, a zaistniała sytuacja przyspieszyła tylko termin ich wdrożenia.
Duka ulokowana w galeriach handlowych cały czas jest otwarta, a znajdujący się obok sklep Home&You posiadający podobny asortyment (bez produktów dla zwierząt) pozostaje zamknięty.
Małe markety budowlane otwarte
Z innej "furtki" korzysta część marketów budowlanych. Tu znowu wracamy do kwestii powierzchni do 2 tys. mkw. Obostrzenie dotknęło przede wszystkim międzynarodowych marek jak Obi, Castorama, Leroy Merlin czy Ikea. Mniejsze sklepy pozostają otwarte. Przykładem jest sieć Mrówka należąca do Polskich Składów Budowlanych czy część salonów Black Red White. Otwarte pozostają też sklepy, które zajmują się handlem hurtowym.
Obecnymi obostrzeniami zbulwersowany jest Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU), który jest zdania, że brakuje logicznego klucza w przyznawaniu możliwości prowadzenia działalności gospodarczej podczas lockdownu.
"Nie rozumiemy, na podstawie jakich kryteriów rząd wprowadza ograniczenia, które faworyzują jedne gałęzie handlu, a dyskryminują inne. Jak mamy rozumieć, że pomimo oficjalnego zamknięcia centrów handlowych, są one nadal otwarte?" - pytają przedstawiciele ZPPHiU.
Obecne obostrzenia dotyczące m.in. zamknięcia niektórych sklepów w galeriach handlowych oraz marketów budowlanych obowiązują do 18 kwietnia.