Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) posiada system pozwalający automatycznie wykrywać nieubezpieczone pojazdy i nakładać opłaty karne. Obowiązek posiadania polisy dotyczy każdego zarejestrowanego auta, nawet jeśli jest ono nieużywane lub uszkodzone.
Jak podaje dziennik.pl, kierowcy najczęściej tracą ciągłość OC w czterech przypadkach:
- Kupno używanego samochodu – polisa poprzedniego właściciela wygasa i nie przedłuża się automatycznie.
- Brak opłacenia raty ubezpieczenia – niepełna płatność lub spóźnienie może spowodować brak kontynuacji ochrony.
- Przekonanie, że nieużywany pojazd nie musi mieć OC – ubezpieczenie obowiązuje do momentu wyrejestrowania lub sprzedaży.
- Zakup auta z polisą wystawioną na inną osobę – konieczne jest sprawdzenie ważności ubezpieczenia u ubezpieczyciela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakie są kary za brak OC?
Brak obowiązkowego ubezpieczenia OC może skutkować wysokimi karami, których wysokość jest powiązana z płacą minimalną. W 2025 roku, przy najniższym wynagrodzeniu na poziomie 4666 zł, kierowcy muszą liczyć się z dotkliwymi sankcjami, uzależnionymi od rodzaju pojazdu i długości przerwy w ochronie ubezpieczeniowej.
Za brak OC maksymalna kara wynosi:
- 9330 zł dla samochodów osobowych,
- 14 000 zł dla samochodów ciężarowych,
- 1560 zł dla motocykli i skuterów.
W 2025 roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny uwzględnia czas braku ochrony przy ustalaniu wysokości kary za brak polisy OC. Im dłużej kierowca pozostaje bez ubezpieczenia, tym większa opłata czeka go z tego tytułu:
- Jeśli kierowca spóźni się z ubezpieczeniem od jednego do trzech dni, kara wyniesie 20 proc. pełnej stawki – 1870 zł,
- Dla zaniedbujących ubezpieczenie od czterech do czternastu dni opłata stanowi 50 proc. pełnej wartości – 4670 zł,
- Natomiast w przypadku, gdy ochrona nie zostanie wznowiona przez ponad czternaście dni, zostanie nałożona pełna stawka kary – 9330 zł.
Skuteczność wykrywania i egzekwowania kar
Dziennik.pl podaje, że UFG wykrywa 95 proc. pojazdów bez OC, podczas gdy policja jedynie 4 proc. Liczba wezwań do zapłaty wzrosła z 93 tys. w 2018 r. do 350 tys. w 2023 r., a w pierwszych trzech kwartałach 2024 roku 250 tys. kierowców otrzymało wezwania do uregulowania kary.
Jeśli kierowca nie zapłaci dobrowolnie, sprawa trafia do urzędu skarbowego, który może zająć konto bankowe w celu wyegzekwowania należności.
UFG pokrywa odszkodowania za szkody spowodowane przez nieubezpieczonych kierowców, ale później egzekwuje od nich zwrot całej kwoty. Niektóre sięgają kilku milionów złotych – rekordzista ma do oddania 4,7 mln zł.