Nie jest racjonalne, aby nasz czas i uwaga były rozpraszane i wykorzystywane do dyskusji, czy jedna kilotona stali może być transportowana koleją z jednej części Rosji do obwodu kaliningradzkiego – powiedziała litewska premier.
PAP zauważa, że decyzja KE nie spodobała się litewskim politykom i ekspertom. Jedni wskazują, że władze w Moskwie odbiorą to jako oznakę słabości, inni - że jest to dyplomatyczna porażka litewskiego rządu.
Problemy w Kaliningradzie
Przypomnijmy, że unijne sankcje na Rosję nałożono w wyniku rozpoczęcia przez reżim Putina wojny w Ukrainie. Od 18 czerwca zaczęły obowiązywać ograniczenia w przewozie drogą kolejową, m.in. przez Litwę, niektórych towarów z i do obwodu kaliningradzkiego. Te ograniczenia oburzyły Rosję, która zastrzegła sobie prawo do "podjęcia działań w celu ochrony swoich interesów narodowych".
W minioną środę (13 lipca) KE poinformowała o nowych wytycznych, które obowiązuję kraje UE względem tranzytu towarów z Rosji. Wynika z nich, że Federacja Rosyjska może przewozić koleją towary objęte sankcjami do i z obwodu kaliningradzkiego przez terytorium UE.