Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

"Kelnerzy dostają wyższe napiwki". Oto ile linie lotnicze zarabiają na każdym bilecie

12
Podziel się:

Zyski linii lotniczych rosną. W tym roku sięgną 31,5 mld dol., w przyszłym o 5 mld dol. więcej. Ale powodów do narzekań nie brakuje. Zysk w przeliczeniu na pasażera to średnio 7 dol., czyli około 28 zł. - Kelnerzy dostają wyższe napiwki - mówi Marie Owens-Thomsen, główna ekonomistka IATA. Jak to wpłynie na ceny biletów?

"Kelnerzy dostają wyższe napiwki". Oto ile linie lotnicze zarabiają na każdym bilecie
Linie lotnicze w przyszłym roku zarobią średnio 7 dol. na pasażera (East News, Adam Burakowski)

Z najnowszej prognozy wynika, że globalnie zyski linii lotniczych na koniec tego roku sięgną 31,5 mld dol., a w przyszłym wzrosną do 36,6 mld dol. Zgodnie z najnowszą prognozą, liczba pasażerów na świecie po raz pierwszy w historii przekroczy 5 mld. W przeliczeniu na jednego pasażera przewoźnicy lotniczy zarobią średnio 7 dol., czyli około 28 zł.

Gdy wychodzisz zjeść na mieście, nierzadko dajesz kelnerowi napiwek przekraczający 7 dol. Więc to zdecydowanie za mało dla tej branży. Jesteśmy "ściśnięci" w naszym łańcuchu wartości, bo nie mamy wpływu na presję cenową na przykład lotnisk, leasingodawców samolotów, dostawców paliwa. W ostatecznym rozrachunku marże linii lotniczych są najniższe w branży - dodała Marie Owens-Thomsen, główna ekonomistka IATA.

IATA to Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych, które zrzesza ponad 300 linii lotniczych z całego świata. Należą do nich m.in. LOT, Lufthansa, American Airlines, ale już nie tani przewoźnicy, tacy jak Ryanair czy Wizz Air.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Lotniska nie mogą na nich zarabiać". Ekspert o filozofii tanich linii lotniczych

Najwięcej zarabiają linie lotnicze na Bliskim Wschodzie

O ile średni zysk w przeliczeniu na pasażera w skali świata to 7 dol., są regiony, gdzie przewoźnicy lotniczy radzą sobie o niebo lepiej. Według IATA to przede wszystkim Bliski Wschód, gdzie wskaźnik ten przekracza 23 dol., czyli jest ponad trzy razy wyższy niż globalna średnia.

W Ameryce Północnej, największym rynku lotniczym na świecie, jeden pasażer przynosi liniom przeciętnie 10,3 dol. zysku netto. W Europie to 8,2 dol., czyli około 32 zł. Ale już w regionie Azji i Pacyfiku, do którego zalicza się m.in. Chiny, zysk netto to zaledwie 1,8 dol. i przewiduje się, że w przyszłym roku ta wartość utrzyma się.

2024

2025

Bliski Wschód

23,1

23,9

Ameryka Północna

10,3

11,8

Europa

8,2

9,2

Ameryka Łacińska

3,2

3,8

Azja i Pacyfik

1,8

1,8

Afryka

0,9

1,0

Średnia

6,4

7,0

Źródło: IATA, kwoty w dolarach (USD)

Miliardowe zyski linii lotniczych i niskie marże

Przyszły rok przyniesie liniom lotniczym po raz pierwszy ponad bilion dolarów przychodów, czyli 4,4 proc. więcej niż w bieżącym roku. IATA podkreśla, że to 1 proc. wartości światowej gospodarki. Równocześnie także koszty działalności przewoźników mają wzrosnąć globalnie o 4 proc. do 940 mld dol. Dlatego marża zysku netto wyniesie średnio 3,6 proc.

- Dlatego to będą ciężko wypracowane zyski, ponieważ linie lotnicze korzystają obecnie na niższych cenach ropy, równocześnie utrzymując współczynniki wypełnienia samolotów powyżej 83 proc., a także ściśle kontrolując koszty, inwestując w dekarbonizację i powracając do normalnych poziomów wzrostu po nadzwyczajnym początkowym ożywieniu pandemicznym - wyliczał Willie Walsh, dyrektor generalny IATA.

Ceny ropy na początku grudnia spadły do 72,5 dol. za baryłkę Brent. To o blisko 20 dol. taniej w porównaniu ze szczytem tegorocznych notowań na początku kwietnia, gdy za tę samą ilość surowca trzeba było zapłacić 91,2 dol.

Co z cenami biletów? "Zasada jest prosta"

Jak to wpłynie na ceny biletów? - Zasada jest prosta: koszty rosną, ceny idą w górę. Nie znaczy to jednak, że ceny biletów wzrosną w takim samym stopniu, w jakim rosną koszty działalności. Mówimy o średnich wartościach dla branży. Wiele zależy od decyzji, które podejmą indywidualnie linie lotnicze, uwzględniając swoją sytuację finansową i model biznesowy - podkreśliła Owens-Thomsen, odpowiadając na pytanie money.pl.

Dlatego organizacja nie spodziewa się, aby ceny biletów miały wyraźnie wzrosnąć. Owens-Thomsen podkreśliła, że presję cenową linii lotniczych na pasażerów ogranicza dobra pozycja konkurencyjna podróżnych. - Pasażerowie mają o wiele lepszy dostęp do informacji, mogą porównać ceny wszystkich przewoźników na każdej trasie, w dowolnym momencie - dodała.

Walsh z kolei dodał, że w przyszłym roku średnia cena biletu lotniczego w dwie strony (bez opłat lotniskowych i podatków) wyniesie 380 dol., czyli równowartość około 1500 zł. Będzie to o 1,8 proc. mniej niż w 2024 r.

Powtórzę: mówimy o wartościach średnich. Mało znany fakt jest taki, że realne ceny biletów płacone przez pasażerów, nie przestały spadać - podkreśliła Owens-Thomsen.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Krzysiek U.
2 tyg. temu
Lot dziadowskimi 'tanimi' liniami do włoch albo hiszpanii kosztuje 2-3 razy więcej niż lot na tą samą odległość w USA. A oni jeszcze narzekają. Banda złodziei. Po Europie jeżdżę znowu samochodem, bo jest i taniej i wygodniej, a czasem nawet szybciej
Man123
2 tyg. temu
Jakos po zyskach nie widac zeby cierpieli.... Za to w jakich warunkach podrurzujemy to I tak za duzo dostaja.... przypomne tylko ceny biletow swiatecznych!
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Mesti
2 tyg. temu
Tak sie robi wielkie pieniądze: na małych kwotach, ale milionach klientów. Największe majątki Niemiec to właściciele dyskontów i drogerii, we Francji i na świecie: Oreala (grosze na każdej sztuce, ale... miliardy sztuk rocznie), w Portugalii - dyskont w Polsce, w Polsce - dyskont polski na D. oraz np. bardzo tanie meble, tak amo właściciele zoto-czarnego sklepu z elektronika, kiedys głównie z tanią tandetą. Kto za kromkę chleba ze smalcem chce 40zl, ten złupi kilku klientów i na tym koniec. Milionerem nie zostanie.
Armagedon
2 tyg. temu
Black friday w Ryanair polegał na tym, że wszystkie bilety zdrożały o 50%. Był to rzeczywiście czarny piątek dla pasażerów. Nie piszcie, że to tanie linie. Tanie linie zakończyły swoją działalność w 2019 roku. Od tego czasu są to linie komercyjne i bardzo drogie. Wykorzystują okazję tam, gdzie na latają linie krajowe i łupią pasażerów ile się daje.
Prezydent2025
2 tyg. temu
Na każdym rynku przyjazdnym dla Konsumenta najważniejsza jest konkurencja. Firmy muszą mieć jednak środki na modernizacje a w przypadku branży lotniczej, co równie ważne dla Klienta, BEZPIECZEŃSTWO !
NAJNOWSZE KOMENTARZE (12)
Emisja
1 tyg. temu
Samoloty trują a nie płacą , odwrotnie auta , gdzie sens. wniosek? Nie o ekologię tu chodzi
Dziwne
1 tyg. temu
Skoro zarabiają po kilkadziesiąt złotych, to dlaczego organizują różnego rodzaju promocje gdzie bilety są tańsze o setki złotych? To już lepiej latać na pusto, niż zabierać taki balast w postaci pasażera. Jeżeli tak cierpią to logiczne byłoby nie rozwijać dalej interesu, a wręcz go zamknąć.
Man123
2 tyg. temu
Jakos po zyskach nie widac zeby cierpieli.... Za to w jakich warunkach podrurzujemy to I tak za duzo dostaja.... przypomne tylko ceny biletow swiatecznych!
Frychu
2 tyg. temu
Taaak, zaraz się okaże że działalność charytatywną prowadza
Mesti
2 tyg. temu
Tak sie robi wielkie pieniądze: na małych kwotach, ale milionach klientów. Największe majątki Niemiec to właściciele dyskontów i drogerii, we Francji i na świecie: Oreala (grosze na każdej sztuce, ale... miliardy sztuk rocznie), w Portugalii - dyskont w Polsce, w Polsce - dyskont polski na D. oraz np. bardzo tanie meble, tak amo właściciele zoto-czarnego sklepu z elektronika, kiedys głównie z tanią tandetą. Kto za kromkę chleba ze smalcem chce 40zl, ten złupi kilku klientów i na tym koniec. Milionerem nie zostanie.