Gościem Porannej rozmowy w RMF FM był w czwartek minister Michał Kurtyka. Prowadzący audycję Robert Mazurek pytał, kiedy w końcu Polacy dostaną obiecane w lutym 2020 roku przez Jacka Sasina rekompensaty za podwyżki cen prądu.
Kurtyka unikał podawania jakichkolwiek dat, mówiąc o tym, że "rząd przygotowuje projekt ustawy, która wesprze odbiorców wrażliwych". Ma być ona gotowa – wedle słów Kurtyki – w połowie tego roku.
Sprecyzował, że "odbiorcy wrażliwi" to takie osoby, którym rachunki za prąd "zjadają" powyżej 10 proc. dochodu. Chodzi więc o ludzi stosunkowo niezamożnych lub takich, którzy muszą zużywać dużo prądu np. ze względu na niską efektywność energetyczną mieszkań czy domów.
Mazurek przypomniał kilkukrotnie, że rekompensaty były obiecywane od roku, tymczasem nie znamy żadnego terminu ani precyzyjnych zasad ich wprowadzenia. Na dodatek jedna trzecia samorządów nie podpisała jeszcze żadnej umowy na wymianę pieców w programie "Czyste powietrze".
Kurtyka unikał odpowiedzi na pytanie jaką część budżetu tego programu udało się już wydać. Nie zaprzeczył jednak, że są to 3 miliardy złotych – tymczasem koszt "Czystego powietrza" jest szacowany na 100 miliardów. Wyjaśnił, że "złożono 200 tysięcy aplikacji".
Kurtyka bronił się, że jego priorytetem od roku jest upraszczanie i usprawnianie programu, co Mazurek określił jako "baśnie z mchu i paproci" – bo przez dwa lata jedna trzecia samorządów nie była w stanie do niego przystąpić. Zdaniem Kurtyki problem leży po stronie samorządów i to one ponoszą odpowiedzialność za powolne wdrażanie programu.
Minister powiedział też, że polskie auto elektryczne Izera pojawi się na drogach w 2024 roku. Był też pytany o elektrownię atomową – jego zdaniem jej budowa rozpocznie się w 2026 roku na Pomorzu, pierwszy blok ma zacząć działać w 2033 roku.