- We właściwościach Ministerstwa Przemysłu jest gospodarka złożami kopalin (...), skupiamy się przede wszystkim na węglu kamiennym. Jednak jak dobrze wszyscy wiemy, to ministerstwo ma być znacznie szersze. W tym momencie jest procedowany projekt ustawy, został on przekazany do Senatu - powiedział Michał Rospędek, zastępca dyrektora departamentu górnictwa i hutnictwa w Ministerstwie Przemysłu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dodatkowe kompetencje mają przejść do ministra przemysłu, czyli jądrówka, jest to też gaz, paliwa, wodór - wymienił. Zastępca dyrektora departamentu górnictwa i hutnictwa w MP był pytany podczas posiedzenia zespołu o wypowiedź minister przemysłu Marzeny Czarneckiej dotyczącą nowego harmonogramu budowy pierwszej elektrowni jądrowej na Pomorzu.
Jednak nie 2039 rok - ministerstwo podało nową datę
Rospędek zaznaczył, że póki co w tej sprawie właściwy jest resort klimatu i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando.
Chciałem tylko potwierdzić sprostowanie, które było przedstawione przez panią minister (na platformie X - PAP), że pierwszy prąd (z elektrowni atomowej) to nie jest data 2039 rok czy 2040, tylko, że pierwszy prąd będzie w 2035 roku (z pierwszego bloku elektrowni - PAP). Natomiast kolejne bloki, takie formalne zakończenie realizacji (całej pierwszej elektrowni atomowej) to 2039 r. - powiedział przedstawiciel resortu przemysłu.
- Tutaj też mamy różne wypowiedzi, że to jest rok 2039, 2040. Ja bym się aż tak bardzo nie przywiązywał, bo to może być kwestia dosłownie paru miesięcy (różnicy - PAP). Jak też wiemy, mamy różne organizacje, które lubią takie inwestycje blokować, mimo że energia jądrowa jest uważana za najczystszą z energii - dodał.
Zaznaczył, że resort prosiłby o współpracę organizacje ekologiczne, bo inwestycja w atom jest ważna z punktu widzenia polityki energetycznej państwa oraz procesu transformacji energetycznej. W tym kontekście wymienił umowę społeczną z górnikami o odchodzeniu od węgla i potrzebę zastąpienia energii z węgla.
Wszyscy chcemy, żeby ta inwestycja szła do przodu i żeby była realizowana zgodnie z aktualnie przedstawionymi harmonogramami - podkreślił Rospędek.
We wtorek podczas panelu na EKG minister przemysłu Marzena Czarnecka poinformowała, że ostrożnościowo uruchomienie pierwszej elektrowni jądrowej zakładane jest na 2040 rok; w rozmowie z TVP Info mówiła o dacie 2039-2040. Także p.o. prezesa Polskich Elektrowni Jądrowych Leszek Juchniewicz informował, że uruchomienie całej elektrowni możliwe jest w 2039-2040 roku.
Obecna wersja Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) z 2020 r. zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW, z należącą w 100 proc. do Skarbu Państwa spółką PEJ jako inwestorem i operatorem. Jako partnera dla pierwszej elektrowni poprzedni rząd wskazał konsorcjum Westinghouse-Bechtel.
Według wcześniejszych założeń, budowa w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu miała się zacząć w 2026 r., pierwszy reaktor AP1000 w technologii Westinghouse miał ruszyć w 2033 r., a kolejne dwa w ciągu następnych trzech lat. Ministerstwo klimatu zapowiedziało aktualizację PPEJ do końca tego roku.