Jak opisuje "FT", prognozy MFW pokazują jak wysokie ceny energii, wywołane przez inwazję Rosji na Ukrainę, zmieniają sytuację państw Bliskiego Wschodu zasobnych w ropę, podczas gdy "reszta świata boryka się z rosnącą inflacją i obawami przed recesją".
Ogromne przychody państw Bliskiego Wschodu. Korzystają na cenach surowców
Jihad Azour, dyrektor MFW ds. Bliskiego Wschodu i Afryki północnej, szacuje bowiem, że państwa Bliskiego Wschodu odnotują przychody z ropy większe o ok. 1,3 bln dolarów do 2026 r., w porównaniu do szacunków sprzed wojny w Ukrainie. Oczywiście, stanie się tak dzięki wyższym niż przed wojną cenom ropy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chodzi m.in. o Arabię Saudyjską, Katar czy Kuwejt. Jak podkreśla "FT", na dodatkowych przychodach z ropy urosną narodowego fundusze inwestycyjne tych państw, które już dzisiaj są jednymi z największych na świecie.
Jak wskazuje gazeta, przykładowo saudyjski PIF (Public Investment Fund) zainwestował 7,5 mld dol. w amerykańskie akcje - w tym m.in. Amazona, PayPala czy BlackRock - tylko w drugim kwartale drugiego roku. Saudowie chcieli w ten sposób wykorzystać słabość rynków i spadające ceny akcji. Podobnie aktywne były inne fundusze państw Bliskiego Wschodu, które poszukiwały sposobów na zarobienie na rynkowej zmienności, rozpoczętej jeszcze przez pandemię COVID-19.