Komisja Nadzoru Finansowego w komunikacie poinformowała o nałożeniu na Piotra Trybuchowskiego, byłego członka zarządu firmy GetBack, kary w wysokości 850 tys. zł. Kara została nałożona przez nadzór 16 lipca tego roku, a dotyczy naruszenia obowiązków informacyjnych przy sporządzaniu raportów okresowych spółki.
"(…) za naruszenia obowiązków informacyjnych przez Spółkę w zakresie sporządzania śródrocznych raportów okresowych za 2017 r., tj. sporządzenie skonsolidowanego raportu półrocznego za I półrocze 2017 r., raportu półrocznego za I półrocze 2017 r., skonsolidowanego raportu kwartalnego za III kwartał 2017 r. i raportu kwartalnego za III kwartał 2017 r." – tak w komunikacie KNF zostały sprecyzowane naruszenia obowiązków informacyjnych wobec Trybuchowskiego.
To druga kara nałożona na byłego członka zarządu spółki GetBack w ostatnim czasie. Niedawno KNF informowała o karze w wysokości 550 tys. zł nałożonej na Marka Patułę, byłego członka zarządu GetBack. Powodem było również naruszenie obowiązków informacyjnych przy sporządzaniu raportów okresowych za rok 2017.
Jak poinformowała KNF w komunikacie, kara nałożona na Pawła Trybuchowskiego (a wcześniej na Marka Patułę) jest konsekwencją nałożenia w grudniu 2019 r. kary w kwocie 500 tys. zł na GetBack m.in. "w związku z nienależytym wykonaniem obowiązków informacyjnych w zakresie sporządzenia skonsolidowanego raportu półrocznego za I półrocze roku obrotowego 2017, raportu półrocznego za I półrocze roku obrotowego 2017, skonsolidowanego raportu kwartalnego za III kwartał roku obrotowego 2017 oraz raportu kwartalnego za III kwartał roku obrotowego 2017 oraz nieopublikowaniem skonsolidowanego raportu rocznego za rok obrotowy 2017, raportu rocznego za rok obrotowy 2017 oraz skonsolidowanego raportu kwartalnego za I kwartał roku obrotowego 2018.".
KNF w komunikacie stwierdziła, że w przypadku ustanowienie wieloosobowego zarządu w spółce członkowie zarządu solidarnie odpowiadają za zarządzanie spółką, a ich obowiązkiem jest wspólne dbanie o należyte wykonywanie wszystkich obowiązków nałożonych przez prawo, w tym informacyjnych.
Możliwe jest ograniczenie odpowiedzialności członków zarządu za poszczególne czynności w spółce, ale takiego ograniczenia w stosunku do Piotra Trybuchowskiego nie przewidywał statut GetBacku. Trybuchowski nadzorował spółkę w zakresie relacji inwestorskich, obsługi klienta i marketing, ryzyka i analiz, IT, biura projektów oraz biura pomocy i wsparcia dłużnika. Zdaniem KNF, jego kompetencje dotyczyły zarządzania sferą działalności spółki w zakresie raportowania informacji bieżących i poufnych.
"Mimo że Paweł Trybuchowski nadzorował obszar relacji inwestorskich do 28 sierpnia 2017 r., a więc jeszcze przed publikacją raportów półrocznych za 2017 r., tj. przed 20 września 2017 r., dysponował wystarczającą wiedzą na temat działalności Spółki, odzysków z wierzytelności, sposobów jej finansowania, skali przeprowadzonych emisji obligacji, a także pogarszającej się kondycji finansowej, aby móc w krytyczny sposób ocenić, że wyniki finansowe przedstawiane inwestorom w raportach finansowych Spółki są nierzetelne i nie odzwierciedlają jej faktycznej sytuacji finansowej" – stwierdzono w komunikacie KNF.
Afera GetBack. Sprawa wreszcie może ruszyć
Zdaniem nadzoru, Trybuchowski był świadom złej sytuacji GetBacku.
"Ponadto Paweł Trybuchowski był świadomy generalnej złej sytuacji Spółki. Mimo to akceptował kolejne przedkładane jej sprawozdania finansowe, prezentujące wysokie zyski i przychody z działalności Spółki. Zatwierdzał zatem sprawozdania finansowe Spółki, co do rzetelności których, zgodnie z jego wiedzą, powinien mieć zastrzeżenia" – napisano w komunikacie KNF.
Komisja oceniła te działania jako całkowicie nieakceptowalne, "w związku z czym spotkały się ze stanowczą reakcją organu nadzoru".
"Komisja podkreśla, że stwierdzone naruszenia są bardzo poważne, a ich skala i skutki dotyczą szerokiej grupy inwestorów indywidualnych, którzy inwestowali środki pieniężne w akcje i obligacje Emitenta, opierając swoje decyzje na nierzetelnych informacjach przekazywanych przez Spółkę. Z tego względu nakładana kara powinna mieć charakter adekwatny" – napisano w komunikacie.
KNF dodała, że członkowie organów spółek publicznych powinni być świadomi rangi odpowiedzialności, jaka na nich ciąży w związku z pełnioną funkcją oraz nieuchronności sankcji administracyjnych w przypadku nieprzestrzegania prawa. Przypomniała, że maksymalny wymiar kary w przypadku wskazanych naruszeń wynosi 1 000 000 zł.