W obliczu narastającego kryzysu gospodarczego, coraz więcej polskich przedsiębiorstw zmaga się z widmem upadłości. Problemy dotykają firmy z różnych sektorów, jednak szczególnie dotkliwie odczuwają je przedsiębiorstwa energochłonne. Jednym z takich zakładów jest huta szkła Edwanex, której sytuacja finansowa stała się alarmująca.
Poseł Platformy Obywatelskiej, Krzysztof Bojarski, zwrócił się do ministra rozwoju i technologii z apelem o pomoc dla zagrożonej huty. Edwanex, będący ostatnim zakładem produkującym szkło w województwie lubelskim, znalazł się na skraju bankructwa w wyniku bezprecedensowego wzrostu cen gazu w latach 2021-2023.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działają 40 lat. Mogą upaść
Firma Edwanex, mająca ponad 40-letnią tradycję w produkcji szkła, specjalizuje się w wyrobach stołowych, dekoracyjnych oraz butelkach do alkoholi premium. Wśród jej klientów znajdują się znane marki, takie jak Belvedere, Paprocky czy Aman Tequila. Huta wykorzystuje trzy metody produkcji: prasę automatyczną, automat dmuchający oraz produkcję ręczną. Jej produkty cieszą się uznaniem nie tylko w Polsce, ale także na rynkach zagranicznych, w tym w Europie, Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Japonii.
Skala problemu, z jakim zmaga się Edwanex, najlepiej obrazują liczby. W 2020 roku firma zapłaciła za gaz niespełna 1,7 miliona złotych. Rok później rachunek wzrósł do ponad 5,1 miliona złotych, by w 2022 roku osiągnąć zawrotną kwotę 11,1 miliona złotych. Ten drastyczny wzrost kosztów energii zmusił hutę do podjęcia kosztownych inwestycji w nowy system ogrzewania pieca szklarskiego.
Poseł Bojarski w swoim wystąpieniu zwraca uwagę na szerszy kontekst problemów branży energochłonnej. Wskazuje, że reorganizacja PGNiG i jej przejęcie przez PKN Orlen pod kierownictwem prezesa Daniela Obajtka miały katastrofalne skutki dla wielu podmiotów gospodarczych, w tym dla huty Edwanex. Chociaż inwestycje w modernizację systemu grzewczego przyniosły pewne oszczędności, to jednocześnie wygenerowały nowe obciążenia w postaci spłat kredytów i odsetek.
125 osób może pójść na bruk
Sytuację komplikuje również wzrost kosztów pracy. Huta zatrudnia obecnie około 125 osób, w tym 25 pracowników z Ukrainy, którym firma zapewniła szkolenia i zakwaterowanie. Te działania, choć społecznie odpowiedzialne, stanowią dodatkowe obciążenie dla budżetu przedsiębiorstwa.
W 2023 roku huta otrzymała wsparcie w wysokości ponad 4,1 miliona złotych od Ministerstwa Rozwoju i Technologii, za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Niestety, ta pomoc okazała się niewystarczająca wobec skali zadłużenia firmy.