Według informacji "PB" Orlen w grudniu "szykował się" do transakcji związanej z odkupieniem akcji Ruchu od Aliora (6 proc.), PZU (14,5 proc.) i PZU Życie (14,5 proc.). Orlen posiada już 65 proc. akcji Ruchu i wtedy kontrolowałby całość.
W listopadzie 2020 r. Daniel Obajtek pisał na ówczesnym Twitterze, że "to otwiera nowe możliwości biznesowe".
Sam Ruch w 2022 r. zanotował ponad 86 mln zł straty netto i "zanotował spadek wpływów sprzedażowych" - napisały Wirtualne Media na początku 2023 r. Z drugiej strony skoczyły wpływy z usług kurierskich.
Ruch nadal ma kłopoty. Orlen nie pomógł
"Utrzymywanie przy życiu trupa"
Zarówno Orlen, jak i PZU nie komentują doniesień "Pulsu Biznesu". W opinii Krzysztofa Pado analityka DM BDM, Orlen nie podaje wielu informacji na temat Ruchu i jego działalności.
Bez wątpienia Ruch mierzy się z dużą konkurencją ze strony Żabki, a sieć kiosków nie działa już tak jak kiedyś. Przypuszczam, że Orlen szukał pomysłu na ten biznes. Posiadanie 100 proc. akcji na pewno ułatwia podejmowanie decyzji korporacyjnych, np. o sprzedaży, podziale czy nawet likwidacji spółki - ocenił Pado.
Inny z analityków, który zastrzegł anonimowość, podkreślił, że "przejęcie Ruchu było wpisane w politykę poprzedniego rządu zachowywania lub reanimowania polskich marek mimo wysokich kosztów takiej strategii". - Utrzymywanie przy życiu trupa, jakim już kilka lat temu był Ruch, miało sens piarowy, ale z punktu widzenia biznesowego to zupełnie się nie spina. Kupując Polska Press, Orlen przejął kontrolę nad lokalnymi gazetami, a mając 100 proc. udziałów w spółce dystrybucyjnej, mógłby prowadzić własną politykę kadrową i wywierać silniejszy wpływ na media. Ze stacji Orlenu zniknęły już przecież niektóre tytuły gazet - dodał.